Lądowisko w każdej gminie

Wojewoda śląski przed każdą gminą w województwie postawił zadanie. – W każdej gminie powinno być takie miejsce, aby bezpiecznie mógł helikopter wylądować i następnie dowieźć do odpowiedniego szpitala – stwierdza Adam Matusiewicz, wicewojewoda śląski. Docelowo bezpiecznych miejsc do lądowania ma powstać prawie dwieście. Wszystko po to, by pacjent w ciężkim stanie nie musiał jechać zbyt długo. – Dla mnie to była okropna jazda, ponieważ nigdy w życiu nie byłam po pierwsze przewożona na leżąco, a po drugie na sygnale i tak szybko. Także nie bardzo wiedziałam co się ze mną dzieje. Trochę tak fruwało moje ciało – trochę w prawo, trochę w lewo – opowiadała Małgorzata Mandryk, która przeżyła wypadek.
Specjalny nacisk, oprócz komfortu chorego, kłaść się również będzie na bezpiecznie fruwanie. – Nie możemy narażać pilotów i całego zespołu Lotniczego Pogotowia Ratunkowego na jakieś zagrożenia, które mogłyby spowodować, dodatkowo jeszcze katastrofę lotniczą – wyjaśnia Michał Świerszcz, Pogotowie Ratunkowe w Gliwicach. Gminy w województwie na wyznaczenie odpowiedniego miejsca dla helikopterów, mają czas do końca miesiąca. Co niejednej przysparza problemów. – Takie miejsce musi spełnić kilka warunków technicznych związanych z utwardzeniem gruntu, oświetleniem. Będziemy się starać by takie miejsce zostało wskazane – deklaruje Katarzyna Szymańska, UM w Mysłowicach.
Ale nie tylko przed miejskimi urzędnikami spore wyzwanie. Szpitalne lądowiska mają być zmodernizowane, a te które ich nie mają będą musiały o nich pilnie pomyśleć. – Jesteśmy przygotowani ponieważ będziemy rozbudowywać Centrum. Jesteśmy przygotowani do stworzenia takiego obiektu, na którym można by stworzyć takie lądowisko, szczególnie dla helikopterów lekkich – oznajmia Mariusz Nowak, Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach Śląskich.
By różne codzienne, wypadki zbierały coraz mniejsze żniwo.