Lato Otwartych Boisk na Stadionie Śląskim
Dla młodych ludzi kontakt z legendą Stadionu Śląskiego nie jest bez znaczenia. – Podobają mi się boiska, bo są duże i dużo osób może grać na nich – podkreśla Renata Pietrzak. Jako jedna z pierwszych na terenie stadionu pojawiła się blisko 70. osobowa grupa z Kasiny Wielkiej w Małopolsce. Inaugurując w ten sposób kolejne lato otwartych boisk. – Grono dzieci jest po szkole i nie ma ze sobą co zrobić, więc w pewnym sensie jest to dla nich odskocznia od codzienności – uważa Czesław Kopytek.
A codzienność Stadionu Śląskiego to trwający właśnie ostatni etap jego przebudowy. I choć paradoksalnie to główne boisko jest zamknięte to infrastruktura okołostadionowa do końca wakacji przekazana została do dyspozycji dzieci. – Stadion Śląski to nie tylko wielkie imprezy: mecze, koncerty, eventy, ale także codzienna działalność prospołeczna – mieliśmy kilka tygodni temu olimpiadę przedszkolaka – informuje Adam Pawlicki, Dział Organizacji Imprez i Marketingu Stadionu Śląskiego. Przy stadionie, ale też w parku wakacje można spędzić na sportowo. Rok temu w podobnej akcji wzięło udział 3,5 tysiąca dzieci – teraz szacuje się, że uczestników może być nawet 5 tysięcy. – Ćwiczy się kondycję, lepiej można czas spędzić z przyjaciółmi niż z komputerem – mówi Michał Lytek.
A kondycję ćwiczyć można grając w piłkę nożną, koszykówkę, siatkówkę, tenisa, a nawet unihokeja. Nie dziwi zatem, że wobec mnogości dyscyplin trudno zdecydować się na konkretną odpowiedź na pytanie o karierę sportową. – Chciałbym zostać koszykarzo-piłkarzem – odpowiada Jakub Budzioch.
By jednak marzenia stały się rzeczywistością wakacyjne korzystanie z tych obiektów poparte musi zostać latami treningów i ciężkiej pracy. – Szkolenie młodzieży to jest nasza przyszłość, jeżeli chcemy by nasz sport się odrodził i był silny tak jak kiedyś, to musimy stawiać na dzieci i młodzież – zaznacza Krzysztof Zawadzki, Starszy Specjalista ds. Organizacji Imprez. Bo przecież nie każdy rodzi się mistrzem, a do sukcesów dochodzi się małymi krokami.