Lech Poznań rozbił Wisłę Kraków
Bramki dla gospodarzy strzelili: Dimitrije Injac (52.), Siergiej Kriwiec (67.), Semir Stilić z rzutu karnego (80.) i Mateusz Możdżeń (90.), a dla gości – Paweł Brożek (w 49. minucie spotkania).
Zwycięstwem nad Wisłą Lech przerwał serię czterech przegranych meczów ligowych. Trzy punkty pozwalają “Kolejorzowi” wydostać się ze strefy spadkowej. Z kolei Wisła traci kolejne punkty do czołówki – do prowadzącej Jagiellonii Białystok ma już 10 punktów straty.
Mecz miał dwa różne oblicza. W pierwszej połowie zabrakło emocji i klarownych sytuacji do strzelenia gola. Bardziej aktywni byli gospodarze, jednak wynik zupełnie tego nie odzwierciedlał.
W drugiej części meczu kibice nie mogli narzekać na sytuacje podbramkowe i emocjonujące momenty. Zaczęło się już trzy minuty po wznowieniu gry, kiedy znakomitą akcję Wisły pewnie wykończył Paweł Brożek, nie dając szans Krzysztofowi Kotorowskiemu. Odpowiedź mistrzów Polski była błyskawiczna – fantastyczną bramkę wyrównującą zdobył Dimitrije Injac, który w pełnym biegu, blisko 30 metrów od bramki Wisły, huknął z woleja nie do obrony dla Mariusza Pawełka.
Lech nie spuszczał z tonu i po piętnastu minutach doprowadził do prowadzenia po akcji Sławomira Peszki i Marcina Kikuta, który wyłożył piłkę Siergiejowi Kriwcowi. Białorusin nie miał problemu z umieszczeniem piłki w siatce rywali. Podwyższył w 80. minucie Semir Stilić, wykorzystując rzut karny, podyktowany po faulu Cezarego Wilka na Joelu Tshibambie. Pod koniec meczu groźnej kontuzji kręgosłupa doznał Cleber, którego z murawy zabrała karetka pogotowia. W doliczonym czasie gry wynik meczu ustalił Mateusz Możdżeń.
Po jedenastu kolejkach Lech ma na koncie 11 punktów, ale też zaległy mecz z Polonia warszawa do rozegrania. Cztery punkty więcej ma Wisła.