Leki przeciwgrypowe z dodatkowym zastosowaniem?
Przygraniczne apteki przeżywają prawdziwe oblężenie. Popyt na środki przeciwgrypowe z efedryną jednak nie cieszy, a budzi obawy farmaceutów. – Ten wykup ma na celu skup tej substancji, żeby wyprodukować środki odurzające. Jest to o tyle niebezpieczne, że te środki mogą przez granicę wrócić do Polski – wyjaśnia Piotr Brukiewicz, Śląska Izba Aptekarska. Być może nie wrócą, bo nie uda im się nawet wyjechać. Izba Celna zrobiła pierwszy krok w walce z podejrzanym wywozem leków. – Monitorujemy tutaj przy przejeździe samochody osobowe czy przewożone są większe ilości środków farmakologicznych – informuje celnik.
Zwracając szczególną uwagę na te przeciwgrypowe. Od tych uzależnić się można bardzo łatwo. Dlatego drugi krok w walce z uzależnionymi klientami należał do farmaceutów. Ci sprzedaż pigułek z efedryną ograniczyli do minimum. – Chodzi o to, żeby pacjentowi, czy klientowi nie wydać takiej ilości leku, żeby mu nie zaszkodziło po prostu. Chodzi o to, żeby nie przekroczyć maksymalnych dawek dobowych – tłumaczy Damian Kazek, farmaceuta. Z czasem farmaceuci chcą iść za przykładem kolegów z południa. W Czechach leki z efedryną sprzedawane są pod ścisłą kontrolą. – Kupić można, ale na dowód osobisty, a oni piszą to do komputera – mówi Iwana Skaupilowa, mieszkanka Czeskiego Cieszyna.
Oprócz dokumentu tożsamości trzeba też mieć receptę. – U nas teraz jak trzeba receptę, to maksymalnie sprzedajemy jedno opakowanie, ale wcześniej oni kupowali po 10-20 opakowań i więcej – oznajmia Jelena Dulavova, farmaceutka z Czeskiego Cieszyna. Teraz te ilości leków Czesi chcieliby kupować w polskich aptekach. A to raczej już im się nie uda. Ostatnie słowo powiedział Śląski Wojewódzki Inspektor Farmaceutyczny. – Poprosiłam aptekarzy żeby ograniczyli sprzedaż do dwóch opakowań – informuje Izabela Majewska, Śląski Wojewódzki Inspektor Farmaceutyczny.
Tyle zupełnie wystarczy żeby wyleczyć grypę i prawdopodobnie wystarczy by wyleczyć Czechów z masowego wykupu tych leków.