Liczenie (na) rowerzystów

Bezpiecznie, komfortowo, czasem ze sporym wysiłkiem. Czar dwóch kółek w Tychach ma wielu zwolenników. Prawie dwustu rowerzystów przejechało dziś ulicami miasta, wśród nich rowerzyści konstruktorzy: Dwie deski, dwie sklejki są wykorzystane z łóżka, więc dlatego mówię, że do budowy trzeba łóżko i dwa rowery – stwierdza Marek Rzepisko. A do jazdy potrzeba ścieżek. Tych w Tychach jest 45 kilometrów, wymagania rowerzystów zmierzyć trudniej. Jesteśmy tutaj, przyjeżdżamy każdego roku, aby po prostu zwrócić uwagę władz miasta na to, że inwestycje w infrastrukturę rowerową są potrzebne – wyjaśnia Michał Kasperczyk, Tyskie Stowarzyszenie Rowerowe. Ścieżki rowerowe są kiepskie w Tychach, nie wiem te władze jakoś chyba nie dbają o to – dodaje Jan Szumowski. Może i nie dbały, ale zamierzają to zmienić. Od miesiąca na jednej z tych ścieżek działa pierwsze w Polsce urządzanie zliczające rowerzystów. Zamontowaliśmy bardzo sprytne urządzenie na jednej ze ścieżek rowerowych, koło ośrodka Paprocany, nie mówimy dokładnie gdzie, żeby nie kusić rowerzystów, żeby częściej tam jeździli – mówi Aleksandra Cieślik, UM w Tychach. Nawet bez kuszenia, wyniki okazały się imponujące. Ponad 17 tysięcy jednośladów w ciągu miesiąca. W niektórych przypadkach było nawet więcej rowerzystów niż rowerów. Były dzieci dzieci mniejsze to w przyczepie jeździły, a teraz jeżdżą na swoich rowerkach, najmniejszy w foteliku, także jak tylko jest możliwość to tylko jeździmy – stwierdza Hanna Potrawa. Czasy fotelików dość dawno ma już za sobą 81-letni Ewald Bereska, współorganizator rajdu, za to formy pozazdrościć mu może niejeden nastolatek: Przeszedłem na emeryturę, pozbyłem się samochodu, dopłaciłem cośkolwiek, kupiłem rower porządny, taki…, sakwy i jeżdżę z namiotem, byłem już w alpach włoskich, Austrii, Szwajcarii, Liechtensteinie, od domu na rowerze – Pan Ewald objeździł Unię wzdłuż i wszerz, teraz dzięki unijnym pieniądzom Tychy mają się stać rowerowym rajem. Za te pieniądze chcielibyśmy wyremontować oraz oznakować ścieżki które mamy – mówi Aleksandra Cieślik, UM w Tychach. W zdobyciu funduszy ma pomóc liczenie rowerzystów. Warto się z tym pospieszyć, by najmłodsi wiedzieli jaki środek lokomocji wybrać.