RegionWiadomość dnia

Liga wraca – Ekstraklasa znów u bukmacherów

Zakłady na spotkania piłkarskiej ekstraklasy przez kilkanaście miesięcy były niedostępne. – Są wszystkie ligi, dlaczego polskiej akurat nie ma być. Tylko brakuje polskiej ekstraklasy, a tak wszytko można obstawić – mówi Mateusz Szymaniak. Teraz ma się to zmienić.

Od początku rundy wiosennej spotkania ekstraklasy z murawy przeniosą się do bukmacherskich ofert. Władze ekstraklasy podpisały umowę z jedną firmą. Umowa nie jest na wyłączność, co otwiera drogę przed pozostałymi. – Jesteśmy gotowi do podjęcia rozmów z każdym podmiotem legalnie działającym w Polsce, który zajmuje się taką działalnością. Czekam tylko na odzew z drugiej strony – deklaruje Adrian Skubis, rzecznik Ekstraklasa S.A.

Przez pół roku bukmacherzy stacjonarni nie mogli dojść do porozumienia z ekstraklasą. Powodem były pieniądze. Do tej pory firmy bukmacherskie musiały płacić za każdy punkt, a niektóre firmy mają ich w kraju po kilkaset. Teraz ekstraklasa będzie otrzymywać określony procent od dochodów firmy w danym miesiącu. Ale tak czy inaczej to koszty, dlatego wielu bukmacherów przeniosło się w rzeczywistość wirtualną. – Szacuje się, że przychody tych firm, które oferują zakłady w Internecie wynoszą około 3-4 miliardów złotych – są to bardzo duże kwoty – informuje Lech Ciepiał, miesięcznik “Gracz”.

Kuszące promocje, bogata oferta i atrakcyjniejsze kursy sprawiają, że wielu graczy tak jak Łukasz Malczewski wybierają właśnie zakłady w Internecie. – Nie obstawiam w zakładach stacjonarnych, ponieważ nie ma tam polskiej ligi. Przez Internet mogę to robić, nie ma tam podatków i mogę obstawiać zakłady na żywo – wyjaśnia. Tyle, że w Polsce to nielegalne. Bukmacherzy rejestrują więc firmy za granicą i tam płacą podatki.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Ministerstwo Finansów zakładom w Internecie powiedzieć chce TAK. Druga część ustawy hazardowej jest już w sejmie. Resort finansów zastrzega jednak, że kasyno i poker w sieci legalne nie będą. – Jest to na pewno mniejsza szkodliwość dla uzależnień. Nie chcemy, aby nieletni czy też Ci, którzy są nieco słabsi i nieodporni na uzależnienia mieli dostęp do ciężkiego hazardu – informuje Sylwia Stelmachowska, Ministerstwo Finansów.

W Polsce podatek od zakładów w sieci miałby wynieść 12%. Do porównania w Słowacji wynosi on zaledwie 5%. Być może jednak część internetowych bukmacherów, którzy do tej pory ogrywali skarb państwa do zera wróci na rodzimy rynek.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button