LM: Bilans występów włoskich klubów w ostatniej kolejce fazy grupowej
Dwa pierwsze spotkania nieuchronnie nie mogły obyć się bez imienia Jose Mourinho. Rozczarowani kibice Interu, którzy nie spodziewali się klęski swych ulubieńców w Londynie, powtarzali po meczu nazwisko portugalskiego szkoleniowca, wskazując tym samym, kogo brakuje w tej chwili mediolańskiemu klubowi, występującemu w roli obrońcy mistrzowskiego tytułu. Z Mou wszystko ich zdaniem wyglądałoby inaczej. Tymczasem Portugalczyk przywiózł do Mediolanu Real Madryt i z konfrontacji z Milanem chciał wyjść z twarzą. Zgubiła go jednak szczerość: może gdyby nie mówił przed meczem, że nikogo tak się nie boi, jak Filippo Inzaghiego, Massimiliano Allegri nie wpuściłby na boisko swego weterana. Super Pppo w ciągu dziesięciu minut strzelił dwie bramki i wyglądało na to, że Milan nie odda już do końca prowadzenia. W 94 minucie padła bramka Pedro Leona i Mou mógł z podniesionym czołem opuścić stadion San Siro.
Z zwycięstwa Romy w Bazylei najbardziej cieszą się chyba przyszli właściciele rzymskiego klubu, wystawionego jak wiadomo na sprzedaż. Kiedy Totti i jego koledzy grali w Szwajcarii, mijał termin składania ofert.. Podobno jest ich sześć: cztery z zagranicy i dwie z Włoch. Każdy dysponuje sumą co najmniej 150 milionów euro, bo taka jest cena wywoławcza.