Łowca złota w Gliwicach. Grabił jak w średniowieczu
17-latek być może ma więcej tego typu przestępstw na swoim koncie, bo ostatnio nasiliły się napady na tle rabunkowym – szczególnie narażone na napad są starsze osoby, noszące złotą biżuterię. Bandyci w biały dzień zrywają z szyi łańcuszki, sprzedając potem swój łup w lombardach. To nie jedyne tego typu zatrzymanie, jakiego dokonała gliwicka policja w ostatnim czasie. W czasie weekendu policjanci z komisariatu II zatrzymali – w podobnej sprawie – jeszcze drugiego młodzieńca, którego wytypowali jako sprawcę kradzieży łańcuszka. Podejrzanym jest 18-letni mieszkaniec ulicy Opolskiej. Policjanci określają sprawę jako rozwojową.
Niestety w miejscu zatrzymywanych jak grzyby po deszczu pojawiają się kolejni amatorzy cudzego złotego mienia. Szczególnie narażone na działania sprawców są starsze kobiety. Każdorazowo pokrzywdzone tracą złote łańcuszki, które złodzieje zrywają im wprost z szyi. Zanim orientowały się co się stało, ktoś szybko uciekał. Opisy sytuacji prawie niczym się nie różnią – sprawca podchodził, nagłym ruchem zrywał biżuterię, a później szybko uciekał. Gliwice nie są tutaj jedyne, bowiem podobne kradzieże i napady zdarzają się także w Katowicach, Bytomiu czy Zabrzu. Policja apeluje o ostrożność i – jeśli to możliwe – nie noszenie złotej biżuterii w widocznym miejscu.