Region

Łowcy samolotów

Zdjęcia samolotów można robić na różne sposoby. Niektórzy są jednak do tego lepiej przygotowani niż inni. To spotterzy. – Kręci nas to, widok maszyny przelatującej trzydzieści metrów nad głową, zapach spalin, nafty lotniczej – to nas rajcuje – stwierdza Łukasz “Snicers” Marczewski, spotter.

Dlatego wiedzą gdzie i kiedy się ustawić, żeby móc zobaczyć i uchwycić taki widok. Udaje się to dzięki znajomości rozkładu przylotów i odlotów oraz nasłuchowi rozmów prowadzonych z kontroli lotów. Czasami wiadomości przekazują sami pracownicy lotniska. Doskonale wiedzą, że pasjonaci lotnictwa czekają na każde nietypowe wydarzenie, każdy strzęp informacji.

Poświęcamy trzy czwarte czasu na lotniska i w Polsce i poza granicami, na pokazy lotnicze i muzea – mówi Ryszard Stotko, spotter.

Czternastoletni Filip Stotko zaczął od podglądania maszyn, robienia zdjęć, aż do lotów na symulatorze. Kiedy nadarzyła się okazja usiadł za sterami prawdziwego dwumiejscowego samolotu. Pilot na dziesięć minut oddał mu prowadzenie maszyny. – Mam nadzieję, że będę pilotem zawodowym, może nie tyle liniowym – komunikacyjnym, ale zawodowym na zlecenie biznesmena – mówi Filip Stotko.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Spotterzy na stałe wpisali się już w krajobraz lotniska w Pyrzowicach. Są tutaj znani i nikomu nie przeszkadzają. – Jest to taka grupa ludzi bardzo zakręconych pozytywnie i na każdym lotnisku wzbudzają duże zainteresowanie, robią doskonałe zdjęcia i śledzą samoloty – nie tylko te, które lądują, ale i te, które przelatują – uważa Cezary Orzech, rzecznik prasowy GTL.

Spotterzy o przestrzeni powietrznej nad Pyrzowicami wiedzą wszystko.

Było groźnie, ale do katastrofy nie doszło. Wszyscy odetchnęli z ulga. – Byliśmy świadkami katastrofy w Radomiu, kiedy rozbili się Żelaźni, i nie jest to miłe przeżycie, wiadomo, że giną ludzie, katastrofy pod tym względem nas nie interesują – mówi Ryszard Stotko.

Wystarczająco interesujące jest uchwycenie maszyny w locie. Coraz więcej osób wciąga robienie właśnie takich zdjęć. – Trzeba szybko fotografować, a tak zależy, dla mnie – ja lubię to co robię, robię to amatorsko, ale robię to dla siebie – stwierdza Mariusz Basak, fotograf amator.

Zdjęcia publikowane są na stronach internetowych poświęconych lotnictwu. Niby wszystkie podobne, a każde inne. Spotterzy zapewniają, że nie powiedzieli jeszcze ostatniego słowa.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button