Ma nieprawdopodobny talent. I …nie ma rąk. Wyjątkowy rysownik zachwyca swoimi pracami nie tylko w Katowicach [ZDJĘCIA]
Ma 21 lat i ogromny talent. Urodził się bez obu przedramion, ale to nie przeszkadza mu rysować. – Zauważyłem, że pomimo tego, że jestem niepełnosprawny, mam coś, czym mogę podzielić się z innymi i właśnie wtedy nabrałem pewności siebie – mówi Mariusz Kędzierski, rysownik, student WST.
Mariusz Kędzierski rysuje od trzeciego roku życia. Od pięciu lat zajmuje się tym na poważnie. Po jednej z operacji ołówek okazał się najlepszym rehabilitantem. Jego pasja to rysunek fotorealistyczny.
Marzył o architekturze wnętrz, ale ze studiów na ASP musiał zrezygnować. Dał sobie dwa lata na powrót do nauki i udało się. Wyższa Szkoła Techniczna w Katowicach zaproponowała mu specjalne stypendium. – Jeżeli z tych względów, nie może czegoś manualnie, niektóre rzeczy go przerastają, wtedy oczywiście otrzymuje inne zadania, z których wywiązuje się bardzo dobrze i na tej podstawie jest oceniany – mówi dr Aleksander Ostenda, Wyższa Szkoła Techniczna w Katowicach.
Przed miesiącem jego pracami zachwycił się cały świat. W wiedeńskim konkursie na artystę roku, zajął drugie miejsce. Zachwyt towarzyszy mu także na uczelni. Dla kolegów i koleżanek ze studiów jest wzorem, nie tylko jeśli chodzi o rysunek. – Często jest tak, że narzekamy, a tak naprawdę nie doceniamy tego, co mamy. Mariusz nas uczy takiego dystansu do życia, i żeby tak naprawdę cieszyć się z tego, co mamy, co posiadamy – mówi Iwona Osadzińska, koleżanka Mariusza ze studiów.
Najpierw myśli o innych, na końcu o sobie. – Nie dba o siebie. Muszę zawsze myśleć o nim, co tam ma zrobić, co tam ma przygotować, i żeby o niczym nie zapomniał, bo robi to, o co inni go proszą, a swoje rzeczy odkłada na bok – zaznacza Dominika Patulska, dziewczyna Mariusza Kędzierskiego.
Serce podpowiada – sztuka, rozum – architektura. Jak długo będzie mógł, ma zamiar godzić jedno i drugie. – Architektura jest taką formą wyrażania siebie poprzez sztukę, która właśnie nie blokuje możliwości rozwoju artystycznego przede mną. Pozwala też na zdobycie zawodu, który pozwoli mi w przyszłości spokojnie żyć – podkreśla Mariusz Kędzierski, rysownik, student WST.
Zawsze musiał o siebie troszczyć się sam, na wszystko zapracować, nie dostał niczego w prezencie. Może dlatego te studia wciąż wydają mu się jakby naszkicowane zaczarowanym ołówkiem.