Mały bohater

Kuba Wloka, pierwszoklasista z Zabrza wziął na swoje barki niecodzienny obowiązek. Kilka dni temu uratował swoją babcię przed włamywaczem dzwoniąc na policję. – Zadzwoniłem na policję, która przyjechała i zabrała gościa. Jak się później okazało przetrzepał kurtki, bo chciał ukraść parę groszy – relacjonuje chłopiec.
Informacje podane przez Kubę dyżurnemu policjantowi podczas zgłoszenia wystarczyły, aby wysłać na miejsce zdarzenia patrol policji. – Tak na dobrą sprawę nie musiał zadawać jakichkolwiek pytań uzupełniających, natychmiast skierował tam patrol policji. Policjanci po przybyciu na miejsce zdarzenia zatrzymali 52-latka – stwierdza mł. asp. Marek Wypych z Komendy Miejskiej Policji w Zabrzu.
Mężczyzna został zatrzymany dzięki siedmiolatkowi, który doskonale pamięta co działo się przed przybyciem policji. – Babcia poprosiła, żeby oddał spokojnie wszystko co zabrał i wyszedł, a on odciągnął rękę do tyłu, zacisnął pięść i chciał uderzyć, ale babcia nie dała się, była zdenerwowana i odepchnęła go do rogu – opisuje wydarzenie Kuba.
Dzisiaj już po wszystkim Kuba jest klasowym bohaterem. Jak się okazuje do tej roli nadawał się już od dawna. – Nie spodziewałabym się, że zostanie aż tak sławnym bohaterem, ale na pewno ma zadatki na bohatera, jest sympatyczny, jest dżentelmenem i jest bardzo pomocny – przyznaje Małgorzata Fussek, nauczycielka Kuby.
Z siedmioletniego Kuby najbardziej dumny jest jego tata. – Od dawna był uczony tego, jak powinien się zachować, co powinien wiedzieć i zrobił to w bardzo dobry sposób – uważa Mariusz Wloka, tata Kuby.