RegionWiadomość dnia

Manko na milion w Rudzie Śląskiej

Porządki w urzędzie miasta w Rudzie Śląskiej szybko przyniosły zaskakujący rezultat. Po podziale wydziału budżetu i finansów na jaw wyszło manko. – W zamyśle pani prezydent było to, żeby te wydziały lepiej obsługiwały urząd, lepszy był nadzór nad finansami. Ten nadzór pokazał właśnie w pierwszych dniach tego miesiąca już nieprawidłowości – mówi Adam Nowak, rzecznik UM w Rudzie Śląskiej. I to ogromne.

Jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie z kasy miasta zniknął ponad milion złotych. Sprawa trafiła już do prokuratury. – Będziemy zwracali się o uzupełnienie danych zawartych w zawiadomieniu, ponieważ jest ono na razie na tyle lakoniczne i momentami niezrozumiałe, że na podstawie samego zawiadomienia nie jesteśmy w stanie nawet ukierunkować postępowania – wyjaśnia Jolanta Borkowska, Prokuratura Rejonowa w Rudzie Śląskiej.

Obecne władze miasta podejrzenia kierują w stronę skarbniczki, która w urzędzie pracuje od 25 lat. Prezydent Grażyna Dziedzic do tej pory, do jej pracy nie miała większych uwag. – Jako prezydent miasta czuję się odpowiedzialna za tę sytuację. Tym bardziej, że zawiodła osoba – Skarbnik Miasta, która cieszyła się nie tylko moim zaufaniem, ale również poprzednich władz miasta oraz wielu pracowników urzędu.

Jutro na wniosek prezydenta, panią skarbnik może odwołać ze stanowiska rada miasta. Na razie jednak takiego punktu w porządku obrad nie ma. Jak zapowiadają urzędnicy, wniosek zostanie złożony. – Byłbym daleki od tego, żeby ferować wyroki bardzo szybko na podstawie dokumentów. Dla mnie przedłożone dokumenty nie stanowią na dzień dzisiejszy podstawy do tego, żeby podejmować decyzje o odwołaniu Skarbnika Miasta – stwierdza Jarosław Wieszołek, przewodniczący Rady Miasta w Rudzie Śląskiej.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Z panią skarbnik nie można się było dziś skontaktować. Przebywa na zwolnieniu lekarskim. Były prezydent Rudy Śląskiej broni swojej byłej podwładnej. – Do tej pory jak były kontrole Regionalnej Izby Obrachunkowej, to nie spotkałem się ze wskazaniem, że jakąś tam sprawę trzeba skierować do prokuratury – mówi Andrzej Stania, były prezydent Rudy Śląskiej, radny. Nieprawidłowości miały trwać od 2007 roku. – Robiąc z człowieka, który był pracowity, dobry od lat, całe życie spędził w urzędzie, zdrowie oddał dla tego urzędu, dla mieszkańców i przy tak szlachetnym postępowaniu, robią z tego tak makabryczny zarzut – dodaje Andrzej Stania, były prezydent Rudy Śląskiej, radny.

Na razie to tylko zarzuty urzędników. Te prokuratorskie nie zostały jeszcze postawione i nie wiadomo, czy w ogóle zostaną…

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button