Kraj

Marek Oleszczuk przed komisją hazardową

Marek Oleszczuk kierował rozwiązanym przez PiS Departamentem Gier i Zakładów Wzajemnych w Ministerstwie Finansów. Jego osoba i departament, którym kierował, znalazły się w słynnej już notatce wicepremiera Przemysława Gosiewskiego z PiS.

Świadek powiedział, że nie ma do Zbigniewa Chlebowskiego pretensji o to, że zgłaszał tego typu poprawki, bo – jak zauważył – poseł nie musiał wiedzieć, jakie będą ich skutki. Pretensje ma o to, że próbował tę sytuację ukryć, obciążając pracowników Ministerstwa Finansów.

Komisja hazardowa chciała też wyjaśnić kwestię rozwiązania departamentu gier w 2006 roku. Już po rozwiązaniu departamentu powstała notatka wicepremiera Gosiewskiego o “uwikłaniu” departamentu, a jednocześnie pojawił się projekt ustawy o grach z zapisami korzystnymi dla Totalizatora Sportowego.

Świadek zeznał, że w czasie jego pracy nigdy nie zdarzyło się, by Totalizator Sportowy lub inna instytucja dostarczyły do departamentu gier gotowy projekt ustawy dotyczący rynku hazardowego. Zdaniem świadka, taka sytuacja jest niezgodna z procedurami i niedopuszczalna.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Według Marka Oleszczuka, opinia o uwikłaniu jego departamentu miała uzasadnić “zdumiewający proces legislacyjny projektu nieznanego autorstwa”. Pytany przez posła Lewicy Bartosza Arłukowicza świadek powiedział, że nikt mu nie wyjaśnił, dlaczego departament gier został w kwietniu 2006 roku rozwiązany. Formalnym powodem miała być reorganizacja.

Marek Oleszczuk uważa, że korzenie afery hazardowej sięgają końca lat 90. W trakcie wygłaszania swobodnej wypowiedzi zasugerował, że jeśli posłowie chcą dokładnie zbadać aferę hazardową, to powinni cofnąć się do 1998 roku. Oleszczuk przygotował wtedy nowe przepisy, które miały zwalczać nielegalne automaty do gier. Projekt trafił do Sejmu. Zdaniem Oleszczuka w Sejmie powstał wówczas bardzo silny lobbing na rzecz unicestwienia, bądź opóźnienia w czasie tego projektu nowelizacji ustawy o grach i zakładach wzajemnych. Jak powiedział – ukonstytuował się wówczas w Sejmie ponadpartyjny klub wspierania nielegalnego hazardu. Dodał, że działania tego klubu były na tyle skuteczne, że projekt był procedowany w Sejmie przez prawie dwa lata. Na rynku działało już około 30 tysięcy nielegalnych automatów.

Były dyrektor w ministerstwie finansów powiedział, że po nowelizacji ustawy w 2000 roku wydawał decyzje administracyjne wobec podmiotów, które nielegalnie działały na rynku. Umożliwiało to ściganie karno-skarbowe. Marek Oleszczuk ujawnił, że dostał w tym czasie pogróżki.

Marek Oleszczuk oznajmił również, że w czasie, kiedy do władzy doszedł PiS, pracował nad kolejnymi decyzjami administracyjnymi, które wynikały ze znowelizowanej w 2003 roku ustawy hazardowej. Nikt z ministerstwa finansów nie zgłaszał zastrzeżeń wobec jego pracy. Zaczęło się pod koniec 2005 roku, kiedy do departamentu gier przyszła Anna Cendrowska, którą ówczesny wiceminister Marian Banaś darzył – jak się wyraził Oleszczuk – wielkim zaufaniem. Dyrektor generalny miał naciskać, aby Oleszczuk samodzielnie zrezygnował z pełnionej funkcji, bo w przeciwnym razie zostaną mu postawione poważne zarzuty. “Żadne zarzuty nie zostały mi przedstawione, a trzy miesiące później dowiedziałem się o likwidacji departamentu gier losowych” – zeznał Marek Oleszczuk.

Powiedział też, że już po swoim odejściu z ministerstwa dowiedział się z mediów, że zwolniono go na podstawie wyników kontroli NIK. Wyraził zdziwienie, ze kontrole przeprowadzał departament skarbu państwa i prywatyzacji Najwyższej Izby Kontroli.

Dyrektor tego departamentu, zaraz po wygranych przez PiS wyborach, został mianowany wiceministrem finansów – dodał Marek Oleszczuk.

Posłowie PiS złożyli wniosek o odwołanie Mirosława Sekuły z funkcji przewodniczącego komisji hazardowej. “Obłuda, obłuda, obłuda” – odpowiada na to przewodniczący.

Według PiS Mirosław Sekuła niejednokrotnie dopuścił się naruszenia norm prawnych oraz wypracowanych zwyczajów a także między innymi nie przestrzega kultury prac komisji. Zdaniem posłów PiS nie można też dopuścić do tego żeby komisja “jako emanacja funkcji kontrolnej Sejmu, poprzez nieodpowiedzialne działania przewodniczącego Sekuły ośmieszała majestat Sejmu RP”. Mirosław Sekuła uważa, że posłowie Kempa i Wassermann chcą przerzucić na niego odpowiedzialność za swoją nieudolność.

Wniosek będzie głosowany na następnym posiedzeniu komisji, we wtorek.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button