RegionWiadomość dnia

Marley vs. Riedel. Reggae Festiwal Wodzisław Śląski kontra Festiwal Ryśka Riedla 2014

Najcieplejsze miejsce na ziemi, tym razem nie tylko za sprawą dobrej pogody. Poczuć klimat Jamajki w Wodzisławiu Śląskim będzie można do niedzielnego poranka za sprawą jednego z największych festiwali muzyki reggae w Polsce. – Jest naprawdę świetnie. To niepowtarzalny festiwal ze względu za to, że jest za darmo, jest świetna atmosfera, świetne koncerty i zabawa po prostu przednia – zaznacza Łukasz Zakrzowski, fan muzyki reggae. – To jest tak, jakby -potocznie mówiąc – przedsmak Woodstocku, bo w niedzielę do Jastrzębia, a w poniedziałek na Woodstock – mówi Kamil Gawor, fan muzyki reggae.

 

To pokazuje, że fani wodzisławskiej imprezy nie zamykają się na jeden tylko muzyczny gatunek. Ale tu przyjechali specjalnie dla reggae. To, że kilka tysięcy fanów może co roku się tu bawić, zaczęło się całkiem przypadkiem. – Założyliśmy zespół i nikt nas na festiwale nie zapraszał. Chcieliśmy zagrać sobie na festiwalu reggae i zrobiliśmy festiwal w Gorzycach trzy razy. Teraz już jesteśmy 11 raz. Ten festiwal się tak rozrósł do takiej rangi, że jest to jeden z największych festiwali reggae w Polsce – mówi Rafał Karwot, organizator, wokalista zespołu Tabu.

 

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Wraz z festiwalem w siłę urośli i jego twórcy. Dziś wodzisławski zespół Tabu nie tylko nie ma problemów z zaproszeniami na podobne imprezy w kraju i za granicą, ale to jedna z najbardziej rozpoznawalnych grup na polskiej scenie reggae. Oprócz nich wodzisławski amfiteatr rozgrzeją między innymi Zjednoczenie Sound System, Natural Mystic i Kamil Bednarek. – Festiwal dla każdego, również w każdym wieku. Jesteśmy świadkami, że faktycznie przychodzą osoby również starsze, rodziny z dziećmi i każdy się świetnie bawi – zaznacza Rafał Karwot, organizator, wokalista zespołu Tabu. W piątek (25.07) impreza wystartowała o 18. W sobotę pierwsi muzycy na sceną wyjdą o 14 i będą grać do białego rana. 

 

Podobnie będzie w Chorzowie, gdzie także dziś (25.07) wystartował trzydniowy festiwal poświęcony pamięci Ryśka Riedla. Podobny klimat, choć muzyka inna. – Festiwal jest wyjątkowy przede wszystkim dzięki ludziom, którzy na niego przyjeżdżają, dzięki tym akacjom, które się przy okazji festiwalu odbywają, dzięki klimatowi, który od 16 lat jest obecny na festiwalu nieprzerwanie – mówi  Konrad Grabowski, rzecznik prasowy festiwalu "Ku Przestrodze".

 

Pamiętajcie o błędach –  przesłanie festiwalu, które jest szczególnie ważne w tym roku. Dziś mija dokładnie 20 lat od śmierci Ryśka Riedla, wokalisty i lidera grupy Dżem. – Ryśka kocham za to, że był wyjątkowym człowiekiem i naprawdę wielu ludzi pociągnął za sobą. Potrafił wytłumaczyć ludziom swoje błędy w piosenkach, potrafił to wytłumaczyć. On naprawdę żył śpiewaniem – podkreśla Krzysztof Pochelski, fan Dżemu z Piły. – Można sobie znaleźć po prostu coś na każdy temat w jego tekstach. Na przykład "List do M" w momencie, gdy moja mam odeszła, słuchałem tego non-stop, płakałem i to mi strasznie pomagało – mówi Grzegorz Czernik, fan Dżemu przyjechał z Chrzanowa.

 

Choć Dżemu w tym roku zabraknie, nie zabraknie piosenek grupy. Wykona je Sebastian Riedel z zespołem Cree. Oprócz niego wystąpią między innymi Kult, Oddział Zamknięty i Kasa Chorych. Blues będzie rozbrzmiewał w Parku Śląskim do północy w niedzielę.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button