RegionWiadomość dnia

Marszałek Adam Matusiewicz odwołany

Ponad partyjnymi podziałami postanowiono marszałkowi za sprawowany urząd podziękować. – Jest pan człowiekiem odważnym i człowiekiem honorowym. To w polityce jest dzisiaj rzadkością – mówiła Agnieszka Kostempska, radna PO. Jednak językiem miłości posługiwali się tutaj nieliczni. Środowisko polityczne odwołanego marszałka w większości milczało. Z mównicy uderzała za to prawica. – Tutaj z tej mównicy mówiłem wielokrotnie: to niemożliwe, żeby się to mogło udać , to po prostu niemożliwe – stwierdził Czesław Sobierajski, radny PiS.

Dla każdego średnio – podkreślam – średnio rozgarniętego człowieka jasnym jest, że taka operacja w ciągu jednego roku nie jest możliwa bez dotkliwych skutków – dodał Jerzy Polaczek, poseł, minister transportu w rządach PiS.

Uderzenia opozycji mogły marszałka przyprawić o ból zębów. Jednak mimo to – obstawał przy swoim i projekt “Koleje Śląskie” ocenił pozytywnie. – Myśmy mieli strasznie z poprzednim przewoźnikiem, który rok po roku obcinał rozkład jazdy a na dodatek rok po roku musieliśmy mimo tych obcięć ponosić coraz to większe, dramatycznie rosnące koszty.

Koszty pełnego rozruchu samorządowych Kolei, to przede wszystkim te natury politycznej. Marszałek zapłacił głową za niekompetencję swoich podwładnych i zaufanie im w 100%. Za zatajenie przez byłego prezesa Kolei Ślaskich m.in. swoich problemów z prawem, marszałek Matusiewicz zapowiedział skierowanie przeciw niemu sprawy do prokuratury. Ślaski Sejmik na dzisiejszym posiedzeniu odwołał również cały zarząd województwa. – Doszło do powołania koalicji nieszczęśliwej, słabej, rachitycznej, która nie gwarantowała wyjścia na ścieżkę trwałego rozwoju – uważa Artur Warzocha, radny PiS. Rozwój, w opinii części radnych, wyhamował głównie RAŚ. Już mówi się, również w kręgach Platformy Obywatelskiej, że dla Ruchu Autonomii Śląska w nowej koalicji nie będzie miejsca. Miejsce Jerzego Gorzelika zając może ktoś ze śląskich struktur SLD. – Tych zawirowań politycznych nie traktowałbym w kategoriach przykrości, czy przyjemności. Taka jest polityka i duzi chłopcy muszą się z tym liczyć.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Póki co w PO trwa gorączkowe poszukiwanie kandydata na marszałka. Za miesiąc radni, którzy odwołali tego, będą musieli zaakceptować nowego. – Decyzje będą wcześniej zapadały niż sejmik się odbędzie, także będzie czas z nowym kandydatem porozmawiać – podkreśla Tomasz Tomczykiewicz, szef śląskiej PO, wiceminister gospodarki.

To nie jest szukanie człowieka godnego urzędu, ale szukanie w tym swoim zamkniętym towarzystwie, kto akurat jest godzien, aby chwilowo go awansować, a kto akurat jest godzien, by spuścić go w niebyt. To niestety do podnoszenia jakości sprawowania władzy na pewno nie prowadzi – zaznacza dr Michał Smolorz, publicysta.

Adam Matusiewicz stał się ofiarą swoich sukcesów. Bo niewątpliwie jako wielkie można określić projekty Koleje Śląskie, tchnięcie nowego życia w Stadion Śląski, czy budowę nowego gmachu Muzeum Śląskiego. – Ja wolę odejść z honorem. Wolę odejść z honorem niż zapisać się w historii w galerii tchórzy i asekurantów, którzy boją się podejmować ważne i niezbędne decyzje w województwie, a ich jedynym celem miało być nikomu się nie narażać i tylko trwać. Dziękuję – podsumował Adam Matusiewicz.

Za tę odwagę zapłatą może być przesunięcie Matusiewicza na polityczny margines.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button