Marszałek po wizycie w Afganistanie
“Nie zamierzam odchodzić od propozycji prezydentury, która Polskę łączy a nie dzieli. Zamierzam także w wymiarze praktycznym proponować działania, które by oznaczały, że nie tylko są wygłaszane hasła wyborcze, ale jest praktyka wspólnego działania” – oświadczył.
Bronisław Komorowski dodał, że nie zamierza już dodatkowymi działaniami przekonywać do siebie elektoratu lewicy.
“Ja już nic nie muszę obiecywać, bo wydaje mi się, że w tym zakresie sporo zrobiłem. Zaproszenie pana Napieralskiego do Rady Bezpieczeństwa Narodowego, po raz pierwszy opozycja znalazła się w tym gremium, to przecież jest bardzo ważny sygnał. To samo jeśli chodzi o powołanie pana Marka Belki, człowieka lewicy, na szefa NBP, to też jest jednoznaczny gest polityczny, jeśli ktoś w tym będzie chciał taki gest dostrzec” – powiedział Komorowski w czasie wizyty w bazie w Ghazni.
Bronisław Komorowski zapewniał dziennikarzy, że jego wizyta w Afganistanie nie jest związana z kampanią wyborczą, ale miała na celu sprawdzenie sytuacji polskich żołnierzy po ostatnich tragicznych wydarzeniach w polskim kontyngencie. W ostatnich dniach z rąk talibów zginęło dwóch Polaków, a 14 zostało rannych.
Dyskusja na temat Afganistanu pojawiła się w kampanii wyborczej ponad tydzień temu. W dniu w którym zginął polski żołnierz Komorowski powiedział, że nadszedł czas, by rozpocząć wychodzenie z Afganistanu.
