Marta Siwka: Takie są Kobiety
Wojciech Kania: Za Wami daleki wyjazd do Chorzowa. Spodziewałyście się wygranych i to dwóch na Śląsku?
Marta Siwka: Liczyliśmy na to, że wygramy, ale na pewno myślałyśmy, że będzie nam ciężej niż na przykład w meczu numer dwa.
Przy takim dopingu Waszej publiczności czułyście się w ogóle jakbyście grały na wyjeździe?
Dzięki nim możemy się czuć praktycznie wszędzie jakbyśmy grały u siebie i w dużej mierze te wygrane to ich zasługa.
Myślicie już o finale?
Nie, absolutnie. Podejrzewam, że dziewczyny z Chorzowa będą grały od zera i na pewno nam łatwo nie oddają tych zwycięstw.
W meczu numer jeden przegrywałyście 2:0 i 21-24(!). Obronione piłki meczowe i nagle totalna metamorfoza. Skąd Kobieta tak zmienną jest?
Nie wiem od czego to się bierze- takie są kobiety (śmiech).