Marzą o prawdziwym domu. By, choć na chwilę poczuli się lepiej zorganizowano dla nich Turniej Domów Dziecka

Takiego wsparcia pozazdrościłby im nie jeden zespół piłkarskiej ekstraklasy. Młodym piłkarzom determinacja i siła potrzebna jest nie tylko na boisku. Sport pomaga im zapomnieć o problemach. Dlatego już po raz siódmy zorganizowano Turniej Domów Dziecka. Zagrały zespoły z Katowic, Jaworzna, Sosnowca, Piekar Śląskich i Sarnowa.
– Ten turniej robimy po to, by tym dzieciakom pomóc, by urozmaicić im życie, które nie do końca jest normalne. Chcemy przekazać trochę sprzętu sportowego, którego nie mają i tego na pewno im brakuje – mówi Jarosław Niedzielski, GKS Katowice, organizator turnieju.
– Mogą sobie pograć spotkać się z chłopaki z innych domów dziecka i to w jakiś sposób na pewno ich zbliża – stwierdza Piotr Lipiński, wychowawca Domu Dziecka w Sarnowie.
Robert Łysik – trener młodych zawodników katowickiego GKS-u – to jedna z ważniejszych osób na turniej. Zajmuje się łowieniem piłkarskich talentów. – Dla nas liczy się nie tylko to, jak zawodnik zachowuje się na boisku, ale także to, by dobrze się uczył. Bardzo ważne jest to, by miał dobre oceny, żeby uczęszczał do szkoły i przede wszystkim się uczył – mówi.
W swoim notesie już teraz powinien zapisać nazwisko najmłodszego zawodnika turnieju – Kamila Polnisiak. Na pytanie, jak czuje się najmłodszy uczestnik turnieju, Kamil bez zastanowienia odpowiada: jak gwiazda, która strzeliła gola.
Uczestnicy turnieju – jak mówi Józef Mikołajewski, który pracuje w Specjalnym Ośrodku Wychowawczym w Katowicach – komentują ten turniej przez cały rok. Cały rok po prostu tym żyją.
Sport jest dla nim całym życiem. Żyją również nadzieją, że ktoś ich na boisku i w życiu zauważy.