Maszt strachu

To właśnie przed oknami zabrzan na terenie szkoły podstawowej już niebawem wyrośnie blisko trzydziestometrowy maszt telefonii komórkowej. W tym miejscu to nie pierwsza taka inwestycja. Kilka metrów dalej znajduje się już podobny obiekt.
Mieszkańcy Gdańskiej i rodzice uczniów tej szkoły czują się oszukani. Bo jak twierdzą o tym, że ich dzieci bawić się bedą przy promieniujących masztach nikt ich nie poinformował. – Pani dyrektor słowem nie wspomniała, że przewiduje taką kolejną inwestycje – mówi Katarzyna Pałka z Rady Rodziców.
– Ja sobie zdaję z tego sprawę, że opinie społeczne tutaj i rad rodziców, rad pedagogicznych i mieszkańców osiedla są tylko opiniami, ale decyzje ja podejmuje z całą konsekwencją tego – odpowiada Elżbieta Kuraszewicz, dyrektorka szkoły podstawowej nr. 25 w Zabrzu
Zdaniem dr Jerzego Jarosza z Instytutu Fizyki w Katowicach nie można zabronić budowania takich wież. Należy się jednak poważnie zastanowić gdzie je stawiać. – Należy wybierać takie miejsca, gdzie z całą pewnością w pobliżu tej wieży i masztu nadawczego czy przekaźnikowej teren nie jest zamieszkały i gdzie nie przybywają przez dłuższy czas żadni ludzie.
W zamierzeniu dyrekcji inwestycja ta ma przynieść szkole same korzyści. Przynajmniej te finansowe.