Maszt w zieleni

Gdzie się nie pojedzie w Zarzeczu podobny widok: jednorodzinne domki, pola uprawne i hodowla zwierząt. Jednym słowem wiejski klimat – w mieście. Ta sielanka jednak niebawem może się skończyć, bo katowiccy urzędnicy wyrazili zgodę na budowę masztu telefonii komórkowej. – Hodujemy zwierzęta i najbardziej obawiamy się, jakie to będzie miało wpływ na hodowle naszych zwierząt, na zdrowie naszych dzieci, bo wszystkie nasze dzieci bawią się tutaj na tych łąkach. To są tereny czyste, ekologiczne, zarezerwowane jako tereny zielone – opowiada Iwona Pustułka, mieszkanka Zarzecza. Do tego objęte ochroną przez urząd miejski, dlatego na większości z nich nie można ruszyć z żadną budową. Zdaniem mieszkańców w przypadku masztu nie zostały spełnione warunki pozwolenia na budowę. Jak mówi Brygida Pustułka-Kubista te dwa najważniejsze, to zgoda sąsiadów oraz opinia z wydziału ochrony środowiska. – Odstąpili od tego dlatego, że stawiają tylko maszt, który nie zagraża bezpieczeństwu ludzi. Ten masz będzie stał, a co później na nim postanie to już jest niezależne, oni względem tego dostali pozwolenie na budowę.
Wiadomo już, że maszt będzie miał ponad 45 metrów wysokości i stanie na jednej z działek. Jej właściciele uważają, że dzierżawiąc teren Polkomtelowi nie zrobili niczego złego. – My tutaj mieszkamy, pracujemy, więc gdyby to było niezdrowe dla nas samych, to przecież byśmy się na coś takiego nie zgodzili. Nadajniki wieży są na każdym większym budynku – wyjaśnia Katarzyna Majzer, właścicielka działki, na której powstanie maszt. I niemal wszystkie są szkodliwe – uważają eksperci. Zdaniem doktora Jerzego Jarosza z Instytutu Fizyki UŚ., tak wysoki maszt komórkowy blisko ludzi, to bardzo zły pomysł. – Prawdopodobnie moc tych nadajników, moc tej zainstalowanej aparatury będzie większa, to oczywiście tym gorzej dla mieszkańców. Z tego nie powinno się absolutnie łączyć: budowę takich wież z obecnością w pobliżu jakichkolwiek osad ludzi.
Tu jednak postanowiono wieże postawić nie pytając mieszkańców o zdanie. – Żadnych rozmów. Wszystko zostało zrobione bardzo szybko, co budzi bardzo duże podejrzenia, bo prawo budowlane są budowane bardzo powoli, tutaj w tej sytuacji poszło to błyskawicznie – mówi Maciej Wojtacha, mieszkaniec Zarzecza. Mieszkańcy zaniepokojeni nową inwestycją zapytali o nią prezydenta miasta. – Powiedział, że zrobi wszystko, żeby ta wieża nie powstała, niestety nie spotkał się z nami tak jak obiecał – informuje Iwona Pustułka, mieszkanka Zarzecza.
Dziś w urzędzie w tej sprawie nie chciano się z nami spotkać tłumacząc, że w urzędzie nie ma kompetentnej osoby, która mogłaby się wypowiedzieć na temat tego masztu. Do takiego zbywania przyzwyczaili się już mieszkańcy Zarzecza, którzy jednak o swoje racje zamierzają walczyć. – To nie te czasy proszę pana, kiedy rolnika się panie zwinęło, tam się go obrobiło, kazało podpisać, że był dobrze traktowany i zamknęło mu się buzie – mówi Bernard Loska, mieszkaniec Zarzecza.
Teraz sprawa ma trafić do wojewody śląskiego, który jako jedyny może decyzje o budowie masztu w tym miejscu uchylić nim wbite zostaną tu pierwsze łopaty.
Stanowisko Polkomtel S.A w sprawie inwestycji w Katowicach Zarzeczu