Matka urodziła pijane dziecko po zakrapianej imprezie

Opadnięcie powiek, zadarty nosek i brak rynienki wargowej – to przykład deformacji twarzy, stwierdzonej u dzieci, których matki w trakcie ciąży piły alkohol. Na takie zaburzenia została narożna dziewczynka, która w nocy z wtorku na środę przyszła na świat w sosnowieckim szpitalu. We krwi miała prawie 1,5 promila. Jej 20-letnia matka na sale porodową trafiła “podobno” wprost z urodzinowej imprezy. – Przyjechała w dużym towarzystwie młodzieży, od której czuć było alkohol. Natomiast sama pacjentka twierdziła, że nie piła alkoholu – mówi Maciej Ornowski, ordynator oddziału ginekologiczno-położniczego sosnowieckiego szpitala. Wyniki badań pokazały jednak coś innego – blisko 1,6 promila we krwi.
Dziewczynka przyszła na świat o 6 tygodni za wcześnie. Lekarze musieli wykonać cesarskie cięcie. Na razie nie wiadomo, czy powodem wcześniejszego porodu był alkohol. – U dziecka występowały zaburzenia oddychania. Szpital dysponuje odpowiednim sprzętem, więc pomoc dziecku została udzielona natychmiastowo – mówi Małgorzata Kępińska-Ćwieląg. To, czy alkohol spowodował na zdrowiu dziecka jakiś uszczerbek okaże się dopiero po szczegółowych badaniach. By nie trzeba było ich przeprowadzać, lekarze chcą obalić panujący u nas mit o bezkarnym piciu lampki wina przez przyszłe matki. – To może przecież spowodować śmierć dziecka, na różnym etapie rozwojowym, lub spowodować takie uszkodzenia, które nie będą pozwalały na jego prawidłowy rozwój – przyznaje Andrzej Siwiec z Centrum Pediatrii w Sosnowcu.
Dlatego o okolicznościach narodzin wcześniaka personel szpitala powiadomił policję. – Musimy zaczekać na opinię lekarzy, którzy określą jak ten stan właśnie, w którym przyszło na świat dziecko, mógł wpłynąć na jego dalszy rozwój. Od tego będzie zależeć jakie zarzuty ewentualnie usłyszy kobieta – tłumaczy asp. Adam Jachimczak z Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach. Najprawdopodobniej będzie to zarzut narażenia noworodka na utratę zdrowia, a nawet życia. Problem także w tym, że jeśli matka sięgała po alkohol w czasie ciąży częściej, skutki dla dziecka wcale nie muszą być widoczne od razu. – Dziecko wymaga obserwacji, ale dzieci te najwięcej objawów mają jednak między drugim a dziesiątym rokiem życia – mówi Dorota Siebiata-Tomczyk.
Najgroźniejszy z możliwych skutków to zespół alkoholowy płodu. W organizmie dziecka, zdaniem specjalistów, sieje spustoszenie większe niż narkotyki. Uszkodzenie mózgu, dysfunkcja serca czy nerek, wspomniana deformacja twarzy, poronienia. To tylko niektóre skutki, jakie może spowodować z pozoru niewinna lampka wina. Lampka,, po którą jak pokazują wyniki badań sięga coraz więcej Polek. Najwięcej w województwie śląskim, bo co szósta kobieta. Prawie wszystkie zdają sobie sprawę z fatalnych skutków picia. – Wyścig szczurów, kariera w której uczestniczymy i wszystkie inne podwyższone stany stresu powodują, że szukamy jakiegoś rozluźnienia – tłumaczy socjolog, Weronika Ślęzak-Tazbir
W tym przypadku potrzeba rozluźnienia stresu 20-letniej sosnowiczanki może zmienić się w ciągły stres o zdrowie własnego dziecka.