Wiadomość dnia

Mecz z poślizgiem

Pytań o niedzielny mecz GieKSy nie brakuje. Nie brakuje też kontrowersji, bo spotkanie odbędzie się dwadzieścia cztery godziny później niż planowano jeszcze kilka dni temu.

To jest bardzo śmieszne, bo przy takim dniu jaki się zbliża, żeby nastąpiła zmiana terminu… Ludzie mają już na ten dzień wiele wyjazdów zaplanowanych. Po prostu PZPN śląski się nie liczy z kibicami – stwierdza Stanisław Skokowski, kibic GKS-u Katowice.

Niestety takich głosów nie brakuje. Od kilkunastu dni w Katowicach wiszą plakaty informujące o tym, że mecz odbędzie się w sobotę. Po wtorkowej decyzji PZPN-u o przełożeniu meczu straciły one jednak ważność. Stracili też kibice – cierpliwość.

Kibice woleliby, żeby mecz był w sobotę. Niektórzy zrezygnowali z kupna biletu w ogóle. Woleliby w niedzielę iść na groby – informuje Paulina Słomian, sprzedaje bilety na mecz GKS-u Katowice.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Prośbę o przełożenie planowanego na sobotę meczu GieKsy przekazała do piłkarskiego związku śląska policja, której przedstawiciele mówią, że lepiej dmuchać na zimne.

Policja przygotowując się do zabezpieczenia imprez sportowych dokonuje analizy terminarza rozgrywek, i w momencie kumulacji kilku spotkań piłkarskich występuje z informacjami do PZPN-u – wyjaśnia podinsp. Mariusz Leszczyński, KWP w Katowicach.

W sobotę prócz Gieksy, mecze rozgrywają też chorzowski Ruch i Piast Gliwice. Władze klubu przyznają, że mecz z ŁKS-em miał być zarówno organizacyjnym jak i sportowym świętem. Jednak przełożenie meczu na niedzielę, może odbić się negatywnym echem.

Dowiedzieliśmy się o tym praktycznie w ostatniej chwili, były wydrukowane już plakaty na ten mecz, część została już rozwieszona. Sprzedaż biletów rozpoczęto od poprzedniego tygodnia – informuje Jacek Krysiak, prezes GKS-u Katowice.

Stadion przy Bukowej może pomieścić niecałe siedem tysięcy kibiców. Jak mówi dziennikarz sportowy Marek Hajkowski, zainteresowanie tym meczem jest olbrzymie – to przecież prawdziwy piłkarski hit. – Każdy chciałby przeżyć swojego rodzaju święto piłkarskie, a zmiana terminu, może troszeczkę tę atmosferę popsuć.

To zamieszanie zdecydowanie podgrzało przedmeczowe nastroje. Po takiej rozgrzewce utrzymanie równie gorącej, ale już sportowej atmosfery jest w rękach, a właściwie w nogach piłkarzy.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button