RegionWiadomość dnia

Miasta na Śląsku dzielą się pieniędzmi z mieszkańcami. Prywatne firmy też robią obywatelskie budżety

Karuzela z pomysłami wciąż się kręci, jednak część już z niej wypadła. Tutaj w Chorzowie jeszcze kilka miesięcy temu był parkingowy tłok. Teraz powstało kilkadziesiąt nowych miejsc. -Łatwiej zaparkować, natomiast tam jak miałam samochód zaparkowany, to proszę zobaczyć, jeszcze nie mam naprawionego lusterka bocznego, bo tam było zbyt wąsko no i ktoś nie potrafił ominąć – mówi mieszkanka Chorzowa. Parking wybrali mieszkańcy, głosując na zgłoszony przez siebie projekt w ramach budżetu obywatelskiego. Zainteresowanie mieszkańców było tak duże, że w kolejnej edycji na inwestycje ma zostać wydane więcej pieniędzy.

-Chcielibyśmy, aby w roku przyszłym ten budżet został zwiększony do 2.1mln, ale podzielimy też miasto nie na 4 okręgi tak jak do tej pory, ale na 7 obszarów, aby tych inwestycji mogło powstać więcej i bliżej mieszkańców – zapewnia Andrzej Kotala, prezydent Chorzowa. Kilkaset tysięcy złotych udało się też wykroić ze świętochłowickiego budżetu. Tutaj zgłaszanie pomysłów już się zakończyło i mieszkańcy głosują na najlepsze projekty. Potem, żeby przystąpić do realizacji pomysłów, muszą pozytywnie zaopiniować je radni. -Jeżeli jakimś cudem ta kwota nie znajdzie się, to niestety dana inwestycja nie zostanie zrealizowana, ale mam nadzieję, granicząca z pewnością, że żaden z radnych nie skonfrontuje się z mieszkańcami naszego miasta – mówi Dawid Kostempski, prezydent Świętochłowic.
 
Zmodyfikowaną wersję budżetu obywatelskiego zastosowano natomiast w Siemianowicach Śląskich. Tutaj chcą zrewitalizować miejskie parki. -Na ogół tak wygląda możliwie, ławki w porządku, także nie można narzekać – mówi Zygmunt Kotas, mieszkaniec Siemianowic Śląskich. Ale jak widać, nigdy nie jest tak dobrze, żeby nie mogło być lepiej. Swoje pomysły mieszkańcy mogą zgłaszać od dwóch dni. W mieście nie ukrywają, że długo zastanawiali się, czy budżet obywatelski jest dobrym rozwiązaniem. -Robimy po raz pierwszy, dlatego też nie przybiera takiego pełnego blasku jak w innych miastach, ale uważamy, że powolutku, stopniowo my się nauczymy, mieszkańcy też się do inicjatywy przyzwyczają. Myślę, ze lepiej powolutku, niż rewolucją – przekonuje Jakub Nowak, rzecznik UM w Siemianowicach Śląskich.
 
W obywatelską akcję włączają się nie tylko miasta, ale też prywatne firmy. Jeden z koncernów piwowarskich również zachęca swoich klientów do wysyłania sms-ów, i wskazywania swoich pomysłów na usprawnienie województwa. -Brakuje wciąż infrastruktury rowerowej, a także dokładnych i czytelnych oznaczeń dla turystów, np. map znajdujących się w różnych punktach miast a także dokładnych wskazówek jak do danych obiektów dotrzeć -mówi o propozycjach projektów Magdalena Niewiadomska, członkini rady “Akcja dla Księstwa”. Na razie wydaje się, że samorządowcom udało się dotrzeć i uaktywnić mieszkańców. Lista miast wciąż się rozrasta, bo budżet obywatelski funkcjonuje też między innymi w Rybniku, Dąbrowie Górniczej, czy Rudzie Śląskiej.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button