Region

Miasto pomoże pomysłowym

– Wiemy o tym, że mieszkańcy chcą przede wszystkim zwiększenia miejsc parkingowych na Osiedlu Tysiąclecia – mówi Michał Marcinkowski, prezes SM Piast. I do niedawna ich budowę spółdzielnia musiała finansować wyłącznie z własnego budżetu. To jednak może się zmienić. Katowiccy radni przyjęli bowiem uchwałę, dzięki której podobne inicjatywy mogą liczyć na pieniądze z kasy miasta. – Takie podmioty jak spółdzielnie mieszkaniowe, wspólnoty mieszkaniowe w obecnej sytuacji bez pomocy miasta, bez pomocy środków publicznych nie są w stanie funkcjonować tak, żeby zadowolić wszystkich tutaj, osoby skupione wokół takich podmiotów – dodaje Marcinkowski.

I właśnie dlatego powstała uchwała – mówi radny Michał Jędrzejek, jednym z jej pomysłodawców. – Zdarzało się, że na dyżurach przychodzili ludzie sugerując, że jakiś plac zabaw powinien zostać naprawiony bądź jakiś parking po prostu powstać. Ta uchwała daje możliwość, być może niedoskonałą, ale możliwość aby pozyskać pieniądze z miasta aktywnie. Nie prosząc się, ale aktywnie wychodząc naprzeciw swoim oczekiwaniom.

Dobić targu z miastem wcale nie będzie jednak łatwo. A droga do pozyskania publicznych pieniędzy bynajmniej nie jest usłana różami. Oprócz dobrego pomysłu, trzeba znaleźć miejski teren, bo tylko do inwestycji na takim gruncie miasto może dopłacić. Kolejny krok to zdobycie 40 procent potrzebnej sumy, a potem sporządzenie niezbędnej dokumentacji projektowej. Z takim wnioskiem można pospieszyć do urzędu, ale sukcesu to jeszcze nie gwarantuje. – Po pozytywnej weryfikacji jest przedstawiony prezydentowi do akceptacji i może się znaleźć w propozycji budżetu miasta – wyjaśnia Marian Zych, naczelnik wydziału rozwoju miasta UM Katowice.

I dopiero kiedy propozycję zaakceptują radni, można wkroczyć na plac budowy. Tak trudna droga do miejskiego budżetu nie powinna nikogo zniechęcać – uważa Grzegorz Wójkowski ze stowarzyszenia, które śledzi dokonania samorządów. – To nawet dobrze, że to jest nie całość, tylko 60 procent, bo to wymusi jakąś aktywność tych społeczności, żeby poszukać tych brakujących 40 procent. Także ja uważam, że jest to dużo.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Zdaniem specjalistów partnerstwa publiczno-prywatnego może być jeszcze więcej. Wszystko dzięki nowej ustawie o PPP. – Miasta nie muszą wykorzystywać dodatkowych środków w celu tej współpracy, nie muszą wykorzystywać spółek miejskich, nie muszą wykorzystywać do tego programów rewitalizacji. Mogą po prostu otwarcie współpracować z podmiotami prywatnymi – tłumaczy Mateusz Górka, City Consulting Institute.

I jeśli będą to robić, to upiększanie dzielnic i osiedli stanie się prostsze.

 

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button