Michał Elżbieciak: Kibice będą naszym 6 zawodnikiem!
Adam Giza: Co zadecydowało o wygranej w meczu numer 2?
Michał Elżbieciak: Myślę, że praca w defensywie całej drużyny przyczyniła się do tego, że wracamy teraz na lodowisko w Janowie z możliwością wygrania dwóch meczów i zakończenia rywalizacji! I co tu dużo mówić myślę, że kibice nam w tym pomogą, aby wyjść z tej potyczki zwycięsko.
Taki był cel, by wygrać w Tychach jeden mecz- cel osiągnęliście- teraz psychicznie czujecie się mocniejsi?
Można tak potocznie powiedzieć, że skoro udało się na wyjeździe to teraz psychicznie podniesiemy się do góry. Zobaczymy jednak, jak nam to pójdzie na naszym lodowisku. Mam nadzieję, że kibice będą naszym 6 zawodnikiem.
Byłeś bardzo mocno podenerwowany, gdy straciliście w sobotę pierwszą bramkę. Chciałeś zachować czyste konto?
Z takim celem się wychodzi żeby nie stracić gola. Mam nadzieję, że dziś zagramy tak, że to będzie potrójna siła mobilizacyjna do tego, aby Tychy pokonać. Jeszcze w lepszym stopniu, a nie męczyć się w karnych.
Zawodników Tyskich znasz „jak łyse konie”- To Twoi koledzy. W karnych próbowałeś jednak niczym Jerzy Dudek z Ligi Mistrzów zaczarować. Chciałeś rozproszyć zawodników. Taki był cel?
Nie można powiedzieć, że wszystkich znam, bo to drużyna trochę przemeblowana. Trzech jest w Janowie, także jest to troszeczkę inna drużyna, ale dobrze się z nimi zawsze gra. Są to jakieś nasze derby, które wywołują dodatkowe emocje i działa to dobrze na nas.
A na karne był rzeczywiście taki pomysł, żeby zdekoncentrować zawodników?
Na karne to niech wchodzą i niech strzelają tak by nie trafić (śmiech). Niech im obok bramki zawsze idzie.