Między młotem a kowadłem w Miedźnej

Mieszkańcy nie ukrywają, że nie są nową budowlą zachwyceni.
Róża Niesyto, mieszkanka Grzawy: – Przecież nie omija nas, to są fale, które są wszędzie, przecież to nie idzie nad naszym domem, my tacy ciemni nie jesteśmy.
Dr Jerzy Jarosz, fizyk: – Prawda jest taka, że przy bardzo niskim natężeniu takiego promieniowania to promieniowanie nie jest szkodliwe w sensie, powiedzmy, statystycznym. Natomiast zawsze istnieje możliwość spowodowania jakichś zmian w organizmach żywych, nawet przez promieniowanie o niskim natężeniu.
Maria Mika, sołtys Grzawy: – Nie chodzi o nas, nam chodzi o wnuków, bo każdy twierdzi, że to jest nieszkodliwe, że tylko komórki przy uchu są szkodliwe. Ale w miarę jak się kumulują te fale, jednak coś tam szkodzi.
Sprawa trafiła do wójta, który początkowo nie zgodził się na budowę masztu.
Bogdan Taranowski, wójt Miedźnej: – Wydanie decyzji drugi raz negatywnej, spowodowałoby to, że musiałbym zapłacić koszty za zwłokę, narazić gminę na niepotrzebne koszty. Drugi raz wydałem decyzję pozytywną.
Podobnie o całej sprawie wypowiada się pszczyński starosta.
Urzędnicy widzą poważne zagrożenie dla gminnej czy to powiatowej kasy, mieszkańcy widzą poważne zagrożenie dla zdrowia. Jedno jest pewne, z telefonów komórkowych bez obaw korzystają wszyscy.