Miejsc brak

Wpisanie nazwiska na listę wcale nie oznacza przyjęcia. Dąbrowski żłobek, choć oblegany, wolnych miejsc ma tylko 20. Ewa Bieniek liczy na jedno z nich: Kto pierwszy ten lepszy, także prosto po nocy przyjechałam tutaj pod żłobek no i razem z innymi rodzicami czekałam na panią dyrektor no i może się uda. Z tym jednak może być trudno bo chętnych pięciu na jedno miejsce. Ja mogę przyjąć dwadzieścia osób, a chętnych jest 76 dzieci od 2 października do końca lutego zapisanych i z listy z zeszłego roku około 20 dzieci – tłumaczy sDorota Batol Bigel, kierownik żłobka w Dąbrowie Górniczej. Szanse na przyjęcie więc niewielkie ale to dla wielu jedyne rozwiązanie. Popołudniami babcia nieraz może dojrzeć ale muszę przyznać, że dwie babcie pracują i bardzo ciężko – urlop wychowawczy musiałabym przedłużyć – mówi Agnieszka Karwacka. Dlatego młode mamy coraz wcześniej myślą o żłobku. Monika Kubica miesiąc po urodzeniu syna zapisała go do żłobka. Teraz ma pewność, że łóżeczka dla niego nie zabraknie: Jak byłam właśnie w szpitalu to tam jedna sąsiadka z łóżka obok stwierdziła, ze ona już zapisuje zaraz po urodzeniu bo już się orientowała i wiedziała, że jest problem. Problem w Dąbrowie ma zostać rozwiązany, ale dopiero w przyszłym roku. W ubiegłym roku pan prezydent podjął decyzję o rozbudowie publicznego żłobka, ta budowa zakończy się w roku przyszłym z tych 55 miejsc zostanie ta liczba podwojona będzie około setki – zapowiada Bożena Respondek naczelnik wydziału zdrowia UM Dąbrowa. Do tego czasu rodzicom pozostają tylko listy rezerwowe. W rudzkim żłobku na takiej liście widnieje prawie 200 nazwisk, już zaczynają się zapisy na rok 2011. Mimo ,że prezydent Rudy Śląskiej też obiecuje drugi żłobek, to rodzice wolą się zabezpieczyć: Zapisują się już jak mamusia jest w ciąży i wtedy maja ta gwarancję ze dziecko zostanie przyjęte w tym terminie w którym sobie tego życzą – mówi Jolanta Włoś, kierownik żłobka w Rudzie Śląskiej. Gwarancji nie daje demograf Marian Mitręga. Liczba urodzeń cały czas się zmienia, zaczynają rodzić kobiety z tzw wyżu: Jest to duża liczba kobiet i to się przekłada na dwa trzy razy liczbę urodzeń bo w tej chwili rodzi się nam 360 tysięcy dzieci i gdyby tylko połowa chciała skorzystać ze żłobka, w każdym śląskim mieście musiałoby powstać kilka nowych placówek, a to mało prawdopodobne.