RegionWiadomość dnia

Mieli lecieć do Egiptu, ale koczowali w Pyrzowicach! [aktualizacja]

Zamiast na plaży czas spędzić musieli na lotnisku. Ponad 350 turystom wylot na wakacje opóźnił się o długich kilka godzin. Prawie dwustu klientów biura Sun and Fun utknęło w nocy w Pyrzowicach. – Ludzie bardzo się emocjonowali. Bo wiadomo, nikt nas nie powiadomił wcześniej o zaistniałej sytuacji. Więc polski temperament wziął górę i niektórzy mocno tam bluzgali – opowiada Robert Witek, turysta.

Lot do Egiptu miał odbyć się maszynami linii OLT. Firma w przeciągu kilku dni stała się bankrutem. Uziemieni zostali ci latający po Polsce, ale jeszcze w piątek przedstawiciele linii lotniczych deklarowali, że turyści planujący loty za granicę mogą czuć się bezpiecznie. – Zgodnie z planem chcemy wykonać wszystkie loty czarterowe, na które mamy pełne pokrycie finansowe – mówił Jarosław Frankowski, dyrektor zarządzający OLT Express.

 

Informacja o 2.30!

 

Deklarację zweryfikowały ostatnie dni. Całkowita utrata płynności finansowej OLT i samoloty, które latały dla polskiego przewoźnika, trzeba było zwrócić zagranicznym właścicielom. – O 2.30 jak dostałam informację o tym, że loty się nie odbędą, to ruszyliśmy na lotnisko, gdzie o godzinie 3 miała być odprawa. Musieliśmy zorganizować nocleg oraz transfery dla ludzi – relacjonuje Anita Bajdel-Myszor, dyr. katowickiego oddziału “Sun and Fun”. Klientów Sun and Fun przewieziono do dwóch hoteli na Śląsku. – Gości przyjęliśmy około godziny 4.50 z biura podroży Sun Fun. Gości było około 140-150 osób – mówi Bożena Urbańczyk, Hotel De Silva.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

– Był nocleg i śniadanie. Troszeczkę to trwało, wiadomo za nim tyle ludzi dostało pokoje, ale jakoś to poszło – dodaje Daniel Kniejski, turysta.

Większości uziemionych zapewniono przelot samolotami innego przewoźnika. – Teraz na miejscu już bardzo precyzyjnie. Bardzo szybko poszło, także naprawdę teraz już nie możemy narzekać – mówią turyści.

152 osoby wyleciały do Sharm-el-Sheikh przed 14. – Pozostałych kilkudziesięciu pasażerów – miejsce dla nich udało się znaleźć w innym samolocie, który rozkładowo również udaje się w tym samym kierunku – informuje Paweł Wojda, dyr. Portu Lotniczego w Pyrzowicach.

Wolne miejsca znalazły się tylko dlatego, bo zostały zwolnione przez klientów biur, które zdążyły już splajtować.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button