Cisza i spokój. Mieszkańcy Rudy Śląskiej – Halemby chcieliby, by tak zostało. Ich niepokój budzi to, że firma, właściciel terenu po elektrowni Halemba wystąpiła do Urzędu Marszałkowskiego z prośbą o zmianę decyzji.
-Firma zwróciła się o dwie rzeczy. Po pierwsze o zmniejszenie ilości tych odpadów, które mają być tam umieszczone w związku z rekultywacją tych składowisk. Ale jednocześnie zwróciła się o zmianę rodzaju tych odpadów – mówi Henryk Mercik, członek zarządu województwa.
Mieszkańcy Rudy Śląskiej kilka miesięcy temu z poprzednim właścicielem tego terenu walczyli o to, by nie powstała tu betoniarnia. Wtedy wygrać się udało. –Czytając ten wniosek jesteśmy trochę zaniepokojeni, że tam mają być różnego rodzaju inne odpady, aczkolwiek firma zawsze mówi, że ona zabezpieczy itd. natomiast mieszkańcy już nie wierzą żadnej z firm, bo pierwsza firma która tam była, mówiła że to nie będzie uciążliwe. Natomiast ja nie raz dzwoniłem do marszałka o to, żeby posłał tam kontrole. Po prostu fetor, smród był taki że się nie dało tam wytrzymać – mówi Kazimierz Myszur, przewodniczący Rady Miasta Ruda Śląska.
Zdziwione rozwojem sytuacji są władze Rudy Śląskiej, które wprost przyznają, że w stosunku do tych terenów miały zupełnie inne plany. -Nie tak wyglądały nasze rozmowy z właścicielem terenu. Mówiliśmy o lokalizacji w tym miejscu budownictwa mieszkaniowego. A nie o robieniu czy składowaniu kolejnych odpadów, więc jesteśmy kompletnie zaskoczeni – mówi Krzysztof Mejer, wiceprezydent Rudy Śląskiej. -Będziemy pewnie żądać informacji od właściciela terenu o co w tym wszystkim chodzi i zobaczymy co dalej. Nasze stanowisko w tej sprawie jest negatywne. Nie ma naszej zgody na składowanie dodatkowych odpadów – dodaje wiceprezydent Mejer.
Ostateczna decyzja należy jednak do Urzędu Marszałkowskiego. Ten zastrzega, że decyzja uzależniona jest między innymi od wyników kontroli przeprowadzonej przez WIOŚ.
(Sandra Hajduk)