Mieszkanie ze szczeliną

Kilkucentrymetrowe szpary i lodowaty wiatr hulajacy po mieszkaniach od kilku tygodni nękają mieszkańców. Kamienica zaczeła się rozpadać na początku grudnia kiedy doszło do tapniecia. W najgorszym stanie było mieszkanie Doroty Brysz. Kobieta na czas remontu została przeniesiona do hotelu. Tyle, że remontu jak nie było tak nie ma: To jest zagrożenie życia, widzi pani jakie tu są warunki, co jak się sufit zawali.
Problemy mieszkańców tej kamienicy zdają się nie mieć końca. Nikt nami się nie interesuje, nawet do administracji nie możemy się dodzwonić, nie możemy się z nikim skontaktować, z nami nikt się nie kontaktuje. Nie wiemy co z nami będzie, kompletnie nic – mówi marcin Kalwat. Kamienica miała być zabezpieczona, z jednej i drugiej strony, budynek cały miał być ściśnięty, niby, ale nic się nie zmieniło – dodaje Krzysztof Matuszak. Przez najbliższe tygodnie raczej nic się nie zmieni.
Administrator budynku przez cały dzień unikał spotkania. Po południu dowiedzieliśmy się, że z remontem budynku czekał na eksperyzę budowlana zlecononą po feralnym tąpnięciu. Wynika z niej, że lokale, z wyjątkiem poddasza, nadają się do mieszkania. Wedlug ekspertyzy budynek wymaga kapitalnego remontu, a w razie gdyby kopalnia zdecydowała, że budynek nie będzie remontowany to musi ponieść wszystkie koszty z wysiedleniem lokatorów.
Decyzję o losie kamienicy podejmie w najbliższych dniach powiatowy inspektorat nadzoru budowlanego, po zasięgnięciu opinii kopalnii Bobrek Centrum, która ponosi odpowiedzialnośc za tąpnięcia. Jeżeli zdecyduje o remoncie, co jest najbardziej prawdopodobne, to będzie go musiał przeprowadzić zarządca budynku. inspektor budowlany Na nim będzie ciążył obowiązek przeprowadzenia tego remontu, nie na kopalni i jest to sprawa między zarządcą a kopalnią jako szkodnikiem – tłumaczy Elżbieta Kwiecińska Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego w Bytomiu.
Kopalnia nie podjęła jeszcze decyzji w sprawie losów kamienicy. Choć lokatorzy chcieliby to miejsce opuścić jak najszybciej. Ale nie tylko takie problemy zajmują mieszkańców. Zarządca budynku, złożyl dziś w sądzie pozwy o nakaz zapłaty zaległych czynszów, a nawet o eksmisję zadłużonych lokatorów. Jedyne co jest pewne to to, że normalność nie prędko tu zawita.