Mikołajkowa pomoc dla dzieci

W Sosnowu zabawa była nielimitowana. Półtora tysiąca dzieci z domów dziecka i świetlic środowiskowych z całego województwa, chwilami miało tylko jeden dylemat: w co się bawić. – Każde dziecko lubi być w centrum uwagi, jak się coś dla niego robi. Tu są naprawdę fajne atrakcje: na wozie policyjnym, na quadzie, wspinaczki. Dużo jest tych atrakcji – stwierdza Agnieszka Walczak z Ośrodka Pomocy Uzależnionym od Alkoholu w Chorzowie.
W rolę Mikołajów w sosnowieckim Expo Silesia wcieli się członkowie Business Center Club. Dzięki temu udało się stworzyć dzieciom namiastkę świątecznej radości. – Jeżeli z tych 1500 dzieci, 100 zrozumie, że ma równe szanse, to będziemy mieć do czynienia z mniejszą biedą – uważa Eugeniusz Budniok, kanclerz katowickiej loży Business Center Club.
Zwłaszcza w okresie przedświątecznym mnożą się podobne akcje charytatywne. W Katowicach na Śląskim Uniwersytecie Medycznym przyszli medycy namówili swoich profesorów, by zorganizować aukcję dla dzieci spędzających święta w szpitalach. Dzięki pieniądzom z licytacji kupią misie, które za kilkanaście dni, wręczą między innymi pacjentom Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka. – Widzimy, że dzieciaki mają niesamowitą radość. Mimo że w czasie świąt muszą zostać w szpitalu, to jednak ktoś o nich pomyślał i przyszedł z prezentem – mówi Daria Juraszek, koordynator akcji “Miś pod szpitalną choinkę”.
Z prezentem, i to nie byle jakim, przyszedł m.in. prof. Paweł Lampe. Bez wahania przyniósł na licytację jeden ze swoich obrazów. Jego zdaniem takich akcji jest zdecydowanie za mało: – W Polsce rozwija się to bardzo wolno. Gdybyśmy porównali to co teraz dzieje się w Polsce, z tym co działo się w latach 20-tych w Ameryce, to tam tych entuzjastek tworzących akcje charytatywne było bardzo dużo.
Jednak z roku na rok jest ich coraz więcej. Jak twierdzi psycholog Magdalena Bannert pewnie dlatego, że w okresie przedświątecznym jesteśmy bardziej wrażliwi na potrzeby innych. – Jest to też przełamywanie pewnej bariery, że w ciągu roku ta osoba nie przyjmie pomocy. Natomiast sytuacja świąt Bożego Narodzenia sprawia, że łatwiej nam pomóc komuś – wyjaśnia. By choć na jeden dzień każdy mógł poczuć się trochę lepiej i stać się kimś wyjątkowym.