Miller: Procedura wypłacania pomocy powodzianom jest maksymalnie uproszczona
W przypadku wypłaty pierwszej pomocy w wysokości 6 tysięcy złotych, sprawę załatwia spisanie specjalnego protokołu z wizji lokalnej, która określa skalę zniszczenia. Po spisaniu takiego protokołu następuje wypłata ze środków pomocy społecznej. Gmina potem rozlicza się z tego z wojewodą. Minister mówi, że ta pierwsza pomoc została wypłacona już prawie wszystkim poszkodowanym.
Jeśli chodzi o pomoc do 20 tysięcy złotych na odbudowę zasobu mieszkaniowego, poszkodowany musi sam złożyć oświadczenie o swoich stratach. Dostaje potem promesę, że dostanie zwrot kosztów, jeśli tylko przedstawi rachunki za zakupiony sprzęt i wykonaną pracę. Minister Miller mówi, że nie będą tu wymagane specjalne potwierdzenia. Wystarczą zwyczajne paragony.
Jerzy Miller mówi, że najtrudniejsze procedury są przy otrzymaniu pomocy w wysokości do stu tysięcy złotych. Chęć skorzystania z takiej pomocy należy zgłosić do władz gminnych. Następnie do domu poszkodowanego przyjeżdża wysłany przez wojewodę rzeczoznawca budowlany, który sporządza krótką analizę. Notatka trafia do dokumentacji tej pomocy. Pieniądze nie będą jednak wypłacane jednorazowo, tylko w ratach. Najpierw poszkodowany dostaje zaliczkę, za którą dokonuje pierwszych zakupów i remontów. Po przedstawieniu rachunków wypłacane są kolejne pieniądze.