Region

Miłośnicy FC Barcelony ze Śląska honorowymi dawcami krwi

Choć od Katalonii dzieli ich ponad dwa tysiące kilometrów, to ich serce jest na Camp Nou. Na stadionie FC Barcelony trudno ich odnaleźć wśród 90 tysięcy fanatycznych kibiców. Za to wyraźnie widać ich i słychać na śląskich ulicach. Tak jak dziś w centrum Katowic, gdzie zebrali się, by oddać krew.

Wśród fanatyków dumy Katalonii jest Magdalena Krajewska. Kocha wszystko, co związane jest z hiszpańskim klubem, a skład zespołu wyrecytować może nawet obudzona w środku nocy. Do śląskich kibiców FC Barcelony postanowiła dołączyć nie tylko dlatego, że zna się na piłce. – To jest fantastyczne miasto z fantastyczną kulturą, architekturą i klimatem. Do tego dochodzi jeszcze wspaniała kuchnia. I oczywiście zachęcam wszytskich do odwiedzenia Barcelony, bo na pewno wyniesie wspaniałe wspomnienia z tego miejsca – mówi.

Śląscy Cules działają od 2004 roku. Najpierw były tylko mecze w telewizji. Teraz to już prawdziwa pasja. – Znaczny wzrost mojego zainteresowania, tak już na poważnie, nastąpił podczas mojego półtorarocznego pobytu w Barcelonie i można powiedzieć, że teraz jest już to taka miłość spełniona – wyznaje Szymon Łukasik.

Spełniony może czuć się także Marek Zieńczuk, który miał okazję zagrać przeciwko swym idolom w barwach Wisły Kraków. Bilans dwumeczu 1:4. – Trochę sobie za tą piłką pobiegaliśmy, bo jednak Barcelona o wiele więcej utrzymywała się przy piłce i stwarzała dogodne sytuacje. Niemiej jednak myślę, że pozostawiliśmy po tym dwumeczu dobre wrażenie – wspomina obecny zawodnik Ruchu Chorzów.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Dobre wrażenie zostawić po sobie chcą też Śląscy Clues i dlatego postanowili zostać honorowymi dawcami krwi. A czerwono-biały zwykle krwiobus przybrał dziś barwy bordowo-granatowe. – Trzeba pomagać w myśl motta Barcelony: “Więcej niż klub” i my tego się trzymamy. Dlatego działamy nie tylko na meczach, ale też i poza nimi – podreśla Michał Partyka. Bo choć stracili dużo krwi, to sił na jutrzejszy mecz Barcelony z Realem Madryt na pewno im nie zabraknie. – Jeżeli miałbym obstawiać pieniądze to bym się wstrzymał, bo wiadomo, że serce kibica bije tylko dla jednej drużyny – mówi Mateusz Hadam.

Na razie ich serce bije dla Barcelony nieoficjalnie, ale Śląscy Cules mają jednak nadzieję, że niebawem staną się oficjalnym fanklubem.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button