Region

Miłośnicy kolei z Polski, Czech i Słowacji zjechali do Cieszyna

Flirt z koleją to dla niektórych spełnienie marzeń. Zwłaszcza, gdy najnowocześniejszy pociąg pojawia się w miejscu, które przypomina raczej dworzec-widmo. – Jak człowiek popatrzy na wyremontowane dworce w Czechach, to jak przyjedzie do Cieszyna to go serce aż boli – stwierdza Zdenek Pyszko, miłośnik kolei z Czech. I trudno się dziwić, bo tym, co można zobaczyć po polskiej stronie Olzy, raczej trudno się chwalić. Podobnie, jak liczbą połączeń, których systematycznie ubywa. – Pociągi jeżdżą, jak jeżdżą. Ale jeszcze nie jest aż tak źle. Fakt, że jest niska prędkość szlakowa i frekwencja jest średnia, ale jednak jest – mówi Damian Kazimierczak z Cieszyńskiego Stowarzyszenia Miłośników Kolei.

Międzynarodowe Spotkanie Miłośników Kolei odbyło się w Cieszynie między innymi po to, żeby kolejowe uczucia przekazać innym. Bo, jak przekonują uczestnicy spotkania, promocja torem się toczy. – Polskie koleje są gorsze od czeskich i słowackich, a chcielibyśmy pomóc kolegom w tym, żeby to się zmieniło – przyznaje Radek Kohut, miłośnik kolei z Czech. Bo argumenty, że ekologicznie, szybko i tanio – niekoniecznie wszystkich przekonują. Ale i w Polsce przeżyć można niezły odjazd. Nawet, jeśli i tabor i torowiska pozostawiają sporo do życzenia – przekonują członkowie Cieszyńskiego Stowarzyszenia Miłośników Kolei. – Po pierwsze można bardzo ciekawe osoby poznać. Po drugie można dużo zwiedzić. No i po trzecie, że można potem sobie napisać na kartce, ile się zrobiło kilometrów w danym roku, gdzie się było. I można powiedzieć “byłem tu, to widziałem” i tego nikt mi już nie zabierze – wymienia zalety Przemysław Szczepanek, członek stowarzyszenia.

A że kolej kocha tych, którzy i ją kochają – to jasne.Tyle że czasami bywa to szorstka miłość. – Uwielbiam spotkania z ludźmi, szczególnie z ludźmi, którzy się cieszą, jak widzą coś nowego, coś dobrego i umieją to docenić. A nie tylko narzekają: “a dlaczego? a czemu? a coś tam…” – mówi Krystyna Sucharek, kierownik pociągu. Szkoda tylko, że powody do marudzenia znajdować będą tak długo, jak długo straszyć będzie ich nie tylko rozkładowe zamieszanie, ale i takie widoki, jak budynek cieszyńskiego dworca.

Ciąg dalszy artykułu poniżej
Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button