Mimo kryzysu

Mimo kryzysu lotnisko w Pyrzowicach pnie się do góry. I cały czas chce przyciągnąć nowych pasażerów. – Z Katowic jest bardzo duża możliwość wylotów. Tutaj jest i Anglia, i Rzym, i Wyspy Kanaryjskie – mówi Mariola Przytuła.
Ale już niedługo tych możliwości będzie mniej. Zniknie część lotów do Niemiec. Dla niektórych oznacza to naprawdę duże kłopoty. – Likwidacja tych połączeń utrudni mi po prostu kontakt z tymi firmami, z którymi ja współpracuję w Niemczech – stwierdza Grzegorz Miljon. Wszystko dlatego, że kończy się współpraca niemieckich, tanich linii “Germanwings” z pyrzowickim lotniskiem.
W połowie czerwca samoloty tego przewoźnika nie będą już latać z Pyrzowic do Stuttgartu i Kolonii. Jednak jest też dobra wiadomość. Od kilku dni dzięki irlandzkiemu “Ryanairowi” można dolecieć do Bolonii. – Nie wątpliwie szkoda przewoźnika, który operował od nas cały rok i miałem całkiem dobre wypełnienia – przyznaje Borys Budka, wiceprezes Górnośląskiego Towarzystwa Lotniczego. Teraz jednak samoloty owego przewoźnika będą wypełniać pasażerowie latający z Krakowa. – Dla naszych pasażerów jest to na pewno korzystna informacja. Sądzę, że razem z “Germanwingsem” przyjdą do nas również pasażerowie, którzy korzystali z usług tej linii w Katowicach – uważa Justyna Zajączkowska z biura prasowego Kraków Airport.
Tego, że za nimi pójdą kolejni obawia się dziennikarz “Gazety Wyborczej” Tomasz Głogowski. Początek tamtego roku bowiem był taki, że te lotniska się zbliżały. Ale teraz mogą się oddalić. – Boję się pewnego efektu domina. Jeżeli odchodzi taka linia jak “Germanwings”, czy za chwilę nie okaże się, że odchodzą kolejne, na przykład Ryanair? – zastanawia się dziennikarz.
Przedstawiciele tej ostatniej linii zapewniają jednak, że będzie wręcz przeciwnie. Irlandczycy liczą, że nowe połączenie z Katowic do Bolonii, będzie dla nich żyłą złota. – Okazało się, że na tej trasie możemy przewieźć czterdzieści tysięcy pasażerów rocznie. Co pozwoli osiągnąć nam konkretny zysk – podkreśla Laszlo Marozsi z Ryanaira.
Na zysk liczy również właściciel pyrzowickiego portu. Według planu, z lotniska w tym roku ma skorzystać 2,7 mln pasażerów, czyli o 200 tys. więcej niż w roku ubiegłym. – Wszystko zależy od tego, jak rozwinie się ruch w okresie wakacyjnym, kiedy wejdą czartery – wyjaśnia Cezary Orzech, rzcznik prasowy GTL-u.
A czarterów już teraz jest więcej o jedną trzecią. I zanosi się na to, że to właśnie nieregularne połączenia najbardziej przyczynią się do regularnego wzrostu liczby pasażerów.