Mini Włoszczowa

W makiecie peronu Włoszczowa-Północ dwaj studenci Politechniki Śląskiej umieścili najdrobniejsze szczegóły tej słynnej w całej Polsce stacji. O tym jak działa każdy może się przekonać na własne oczy. Makieta stoi w holu głównym Politechniki przy ul. Kilińskiego w Katowicach.
Tomasz Hajduk: – Każdy z nas zostawił tutaj cząstkę siebie i myślę, że nawet po ukończeniu studiów będziemy tu przychodzić patrzeć czy kolejka dalej stoi i czy działa. Na razie działa i to bardzo dobrze.
Nietrudno się temu dziwić, skoro studenci na budowę makiety poświęcili prawie rok. Zużyli 100 metrów kabli, 17 metrów torów, 27 semaforów, 7 zwrotnic i 2 rogatki. Konstruktorzy zadbali nawet o takie drobiazgi jak znaki drogowe.
Aleksander Drzewiecki: – Przychodzą ludzie, zatrzymują się i wpatrują się w tę makietę, niekiedy nawet ponad dziesięć minut. Stoją, patrzą, wynajdują szczegóły jakie zostały zastosowane. Naprawdę to jest piękne.
Grażyna Tatar, sekretarz gminy Włoszczowa: Tu już miało być we Włoszczowej lotnisko i boisko na Euro 2012. Tutaj jest centralna magistrala kolejowa, a pociągi jeżdżą z prędkością 160 kilomatrów na godzinę i na stacji muszą zwolnić do zera.
Być może władze Włoszczowy, które od nas dowiedziały się o makiecie pojawią się na oficjalnym otwarciu, które odbędzie się w piątek o godzinie 13.00. Nawet jednak jeśli ich nie będzie, powinni być wdzięczni śląskim studentom za to, że o Włoszczowej znowu będzie głośno.