Szachowe święto w Katowicach. Przez trzy dni w Spodku trwać będą Mistrzostwa Europy w szachach szybkich i błyskawicznych. Jedna z największych imprez szachowych po dwóch latach wróciła do Polski.
-Mam dobre nastawienie, myślę, że zdobędę jak najwięcej punktów i myślę, że mi dobrze pójdzie – mówi Igor Musiał, zawodnik z Jaworzna. -Bardzo sympatycznie. Można pograć z paroma mistrzami czy arcymistrzami, na pewno bardzo ciekawa sprawa – mówi Marek Zychowski, zawodnik z Częstochowy.
W zawodach rywalizuje ponad 1200 szachistów z 40 krajów. -Na jednego zawodnika przypadają trzy minuty na partię plus dwie sekundy na każde posunięcie, czyli gra jest bardzo, bardzo szybka. Jutro i w niedzielę odbywają się mistrzostwa Europy w szachach szybkich, kiedy zawodnik ma do namysłu około 15 minut na całą partię – mówi Ewa Przyjeździecka, koordynator do spraw mediów.
Wydarzeniem towarzyszącym mistrzostwom jest bicie rekordu Guinnessa w najdłuższym maratonie szachowym. – Ten rekord do tej pory wynosi 48 godzin. Zawodnicy ciągle grają partie, my chcemy ten rekord pobić. Ten rekord miałby wynosić 50 godzin. Zawodnicy w tym czasie mogą rozegrać nawet od 800 do 1000 partii – mówi Ewa Przyjeździecka, koordynator do spraw mediów.
Bicie rekordu Guinnessa rozpoczęło się dzisiaj o godzinie 10 i ma potrwać do godz. 12 w niedzielę. (Paweł Jędrusik)