KrajRegionSportWiadomość dnia

Mistrzostwa Śląska Kajakarzy na Zalewie Nakło-Chechło. Nowe, olimpijskie nadzieje? [Zdjęcia, wideo]

Wystrzelić jak rakieta niesiona na dopingu starał się każdy młody kajakarz. Ale miękkiego lądowania na podium to jeszcze nie zapewnia. Bo siła mięśni równie ważna jest co… równowaga. “-Zachwiałam się i po prostu się wywaliłam.”- mówiła po swojej wywrotce jedna z zawodniczek, Dorota Bulęda. Zimny prysznic w starciu z silną konkurencją przeżyć musiało dziś wielu kajakarzy. Sylwia Stanny, trener MOMS Tychy podkreśla, że równie ważne w tym sporcie jak chęć wygrywania i rywalizacji, jest …umiejętność przegrywania. “-Miałam taki problem z zawodnikiem, który nie wygrał. Był bardzo niezadowolony, trzeba z takim porozmawiać, przetłumaczyć, że nie tylko wygrane się liczą.”

ZDJĘCIA: ZALEW NAKŁO-CHECHŁO, 3 MAJA 2013: MISTRZOSTWA ŚLĄSKA KAJAKARZY

By jednak liczyć na końcowy sukces w tym sporcie, małe sukcesy trzeba osiągać już teraz. Młodzi kajakarze ze Śląska swoich sił próbowali nad zalewem Nakło-Chechło w mistrzostwach regionu. “-Jest to cykl przygotowań do Mistrzostw Polski długodystansowych, które będą 17 maja w Bydgoszczy. To jest sprawdzian dla tych dzieciaków.”- mówi Andrzej Słota, prezes UKS “Olimpijczyk”. Sprawdzian, jak to sprawdzian, zawsze z emocjami, które udzielały się nie tylko rodzicom zawodników, ale i im samym – także na wodzie. “-Koleżanka cały czas mnie spychała, a potem obróciła mnie i koleżankę – głupie dziecko” – kwituje swój start i postawę rywalek jedna z zawodniczek, Karolina Zorzycka.
 
Adrenalina rządziła dziećmi, ale i udzielała się dorosłym. Zapatrzona w mamę, byłą mistrzynię kajakarską Polski, jest 11-letnia Wanda. Choć na siłę mama jej do tego sportu nie pcha. “-W tym wieku dziewczynki rozwijają się i niejedna nie chce wyglądać po prostu bardziej zbudowana – szerokie plecy do tego przychodzą, no i może nie taka figura jaką by sobie wymarzyły, ale coś za coś” mówi Ewa Bym, mistrzyni Polski w kajakarstwie w latach 80. Plecy w postaci mamy-mistrzyni tym razem jednak nie pomogły. “-Nie jestem taka fest dobra, bo długo jeszcze nie trenuję. Myślałam, że będę ostatnia, ale udało mi się, że nie jestem ostatnia i też jestem szczęśliwa” – mówiła na mecie Wanda Bym. Więcej szczęścia miała Kasandra Widera, która do brzegu dobiła jako pierwsza. Taki sukces tylko rozbudził jej apetyt. “-Cel mam taki, żeby osiągnąć jak najwięcej najlepszych wyników, żeby pojechać też na olimpiadę.”
 
By trafić na olimpiadę trzeba nie tylko być w mistrzowskiej formie, ale i umieć zachować olimpijski spokój. Bo choć to zawody młodzików, zasady są tu surowe jak w sporcie zawodowym. “-Starter ustawia zawodników, wszyscy go muszą słuchać. Dostaje jedno ostrzeżenie, powinien się cofnąć. Zazwyczaj się go upomina raz dwa, dopiero potem jak nie reaguje musi spłynąć, zostaje zdyskwalifikowany” – mówi starter zawodów, Kazimierz Adamkiewicz. Wypaść z gry łatwo, ale łatwo też do niej przystąpić. Szkółki kajakarskie na Śląsku czekają na nowy narybek, którzy dzięki żmudnemu treningowi w przyszłości stać się powinien grubą rybą światowego kajakarstwa.

Ciąg dalszy artykułu poniżej
Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button