MKS i KKS wykorzystali atut własnych parkietów

Twierdza Dąbrowa Górnicza nadal niezdobyta, bo choć tamtejszy MKS do przerwy głównie dzięki składnym akcjom gości przegrywał już 38-52, to w drugiej połowie znów pokazał klasę. Za trzy punkty trafiał Paweł Bogdanowicz i Łukasz Szczypka. Prym wśród gospodarzy wiódł jednak Radosław Basiński. 21 punktów, 8 asyst, 5 przechwytów i 100% skuteczność 9/9 z linii rzutów wolnych, to bilans lidera gospodarzy.
Efekt? MKS Dąbrowa Górnicza pokonał ŁKS Łódź 86-77.
W Tychach z kolei prawdziwy popis dwójki tamtejszych liderów. Nie do zatrzymania był Tomasz Bzdyra, który zdobył 24 punkty. Dzielnie sekundował mu Łukasz Pacocha, który co chwila trafiał ”trójki”. Pacocha w całym meczu 4-razy trafił za trzy i uzbierał 20 punktów.
KKS Tychy pokonał Żubry Białystok 93-74.
A w innych spotkaniach kolejnej wysokiej porażki doznali koszykarze katowickiego AZS-u AWF. Tym razem w Tarnobrzegu akademicy przegrali z tamtejszą Siarką 62-80. Na drugim biegunie Górnik Wałbrzych, który wygrał 5-ty raz z rzędu.
W tabeli nadal na czele MKS Dąbrowa Górnicza. Podopieczni Wojciecha Wieczorka coraz bliżej pierwszej pozycji przed fazą Play-Off. Czwarta lokata w Tychach to… chyba jeszcze nie wszystko na co stać KKS zwłaszcza, że w najbliższej kolejce tyszanie zagrają w Katowicach. A jak prezentują się akademicy najlepiej pokazuje ich pozycja w tabeli. Raptem 3 wygrane i aż 19 porażek to smutny bilans katowickiej drużyny.