Młodzież z Fryderyka Chopina wróciła do Polski
Mimo dramatycznych chwil na oceanie, wszyscy chcą wrócić na “Fryderyka Chopina” i kontynuować rejs. Maciej Ostrowski – drugi oficer – jest jednak zdania, że w tym roku nie będzie to już możliwe. Dodaje, że młodzi ludzie przeszli prawdziwą lekcję życia. Przyznaje, że mimo iż sam żegluje wiele lat, nigdy nie był w takiej sytuacji. Pół godziny po nadaniu sygnału, do “Fryderyka Chopina” podpłynęła z pomocą pierwsza jednostka. W tym czasie dzieci znajdowały się pod pokładem i ich bezpieczeństwo nie było zagrożone – podkreślił Maciej Ostrowski
Sławny żeglarz, kapitan Krzysztof Baranowski uważa z kolei, że są szanse na wznowienie rejsu. Kapitan Baranowski spotkał się z dziennikarzami podczas targów “Boatshow” w Poznaniu. Jego zdaniem, remont w Falmouth w Anglii, gdzie “Chopin” stoi w suchym doku, daje szanse na wznowienie rejsu z młodzieżą. Około stycznia mógłby zakończyć się remont, a wtedy załoga mogłaby wyruszyć z Wielkiej Brytanii. To oznaczałoby dwumiesięczne opóźnienie.
Według angielskich stoczniowców, naprawa złamanych masztów żaglowca potrwa 3 dni. Kolejne 5 tygodni zajmie montowanie nowego olinowania, bo musi ono być wymienione. Tylko tak zwanych miękkich lin potrzeba na “Fryderyku Chopinie” około 3 kilometrów. Kapitan Baranowski dodał, że stocznia w Falmouth to jedna z pięciu najlepszych na świecie, zajmujących się dużymi jachtami. To jednocześnie bardzo dobry punkt do wznowienia rejsu “Szkoły pod żaglami” na Karaiby.
“Szkoła pod żaglami” w tym roku organizowana jest pod hasłem “Dookoła świata za pomocną dłoń”. Młodzież musiała wykazać się między innymi pracą z potrzebującymi, na przykład w Caritas czy ZHP. W wyniku eliminacji wybrano 36-u gimnazjalistów, którzy na początku października wyruszyli z Gdyni.