Mobilizacja chorzowskich piłkarek ręcznych przed kolejnym meczem

29:28 – tyle chorzowianki wygrały w Jeleniej Górze. Pucharowe zwycięstwo może nieprzekonujące, ale tym razem szkoleniowiec “Niebieskich” przede wszystkim sprawdzał formę rezerwowych. – Troszeczkę poćwiczyliśmy z zawodniczkami, które mniej grają w lidze. Pozytywy z tego meczu można wyciągnąć. Mecz wygrany, to tym bardziej. Na pewno pójdziemy za ciosem – przyznaje Marcin Księżyk, trener Ruchu Chorzów.
To jednak wcale takie łatwe nie będzie. Po ligowych porażkach z AZS-em AWF-em Wrocław i mistrzem kraju SPR-em Lublin, przyszedł czas na potyczkę z aktualnym wiceliderem – Zagłębiem Lubin. – Zagłębie słyszałem chce przyjechać i wrzucić nam 40 bramek – mówi szkoleniowiec chorzowskich piłkarek.
Taka deklaracja ze strony lubinian mocno podrażniła ambicję chorzowianek. Nie ma wątpliwości, że “Niebieskie” na mecz z Zagłębiem wyjdą podwójnie zmobilizowane. – Każdą zawodniczkę to zabolało, bo jesteśmy jednak mocno zdeterminowane i udowodnimy, a przynajmniej postaramy się, żeby tych 40 bramek nie było – zapewnia Karolina Radoszewska, zawodniczka chorzowskiego Ruchu.
Jak będzie przekonamy się już jutro. Początek spotkania Ruch Chorzów – Zagłębie Lubin o godzinie 16:00.