Morderca 22-letniej kobiety schwytany?

Jeśli prokuratura udowodni 23-letniemu Norbertowi B. winę, resztę życia może spędzić za kratkami. Już usłyszał zarzuty. – Pozbawienia życia Kamili W. poprzez zadanie jej kilku ciosów nożem oraz wrzucenie jej do rzeki – mówi Tomasz Ozimek z Prokuratury Rejonowej w Częstochowie.
Zdaniem prokuratury, to właśnie 23-letni Norbert B. prawie rok temu napadł na Kamilę, która wracała z pracy w zakładzie fryzjerskim. Potem wciągnął ją pod wiadukt i zabił.
– Jak ja się dowiedziałam to mówię: “rany boskie. Czy to ktoś zwariował czy coś?”. To jest nie do pomyślenia – wyznaje Janina Kieruzalska, sąsiadka zamordowanej kobiety.
Tego co się stało nie potrafiła też zrozumieć rodzina. Kamila była przecież taką spokojną i zawsze uśmiechniętą dziewczyną.
Dopiero po sekcji zwłok okazało się, że Kamila była w siódmym miesiącu ciąży. O dziecku nie wiedział prawie nikt. Wielu znajomych prawdę poznało dopiero na pogrzebie. – W trumnie była w białej sukience ślubnej ułożona. Twarz miała bardzo opuchniętą. Ręce miała ponoć pozdzierane, zakryte kwiatkami i to dziecko co w sobie miała ułożyli jej na bok w ramionach – wspomina Jolanta Palacz, znajoma zamordowanej dziewczyny.
Dlaczego zginęła? Początkowo policja brała pod uwagę kilka motywów. Jak się okazało, Norbert B. po prostu zabił świadka, który mógłby go rozpoznać. – Chciał jej ukraść torebkę. Najprawdopodobniej atakując nie spodziewał się tego, że zostanie rozpoznany przez kobietę. Ta sytuacją spowodowała, że ściągnął ją z chodnika pod wiadukt i zabił – wyjaśnia podinsp. Joanna Lazar z KMP w Częstochowie.
Teraz w areszcie poczeka na proces, który może się dla niego zakończyć najwyższą karą. – Za ten czyn grozi mu kara dożywotniego pozbawienia wolności – stwierdza Ozimek.
Wolności, której nawet i bez popełnienia morderstwa i tak by szybko nie odzyskał. Na swoim koncie ma bowiem również groźby, kradzieże i rozboje.