Motopomoc

Po kilku przymiarkach Milena Wasilewska zdecydowała, że nie zostanie policjantka, ale ratowniczką i to koniecznie na motorze. – Pierwszy raz jadę na takim motorze i bardzo mi się podoba – stwierdza Wasilewska.
W Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym nr 3 w Rybniku pojawi się pierwszy na Śląsku motocykl ratowniczy pracujący na takich samych zasadach jak tradycyjne karetki. Szanse, że stanie się to dużo szybciej niż Milena zacznie pracować w pogotowiu są coraz większe. Wszystko dzięki dzisiejszej zbiórce. – Dumna jestem z tego, że mogę tu być, może trochę niewyspana, ale przecież mogę komuś pomóc – przyznaje Katarzyna Serwa, uczennica.
Z takiego pojazdu korzystają już ratownicy w Krakowie. Teraz w Rybniku ze sfery marzeń idea motocykla ratunkowego przejeżdża do strefy konkretów. I to znacznie szybciej niż zwykła karetka. Trzeba tylko równie szybko zebrać 140 tysięcy złotych. – W naszych warunkach komunikacyjnych, zdaniem fachowców, taki motocykl jest sprzętem niezbędnym – podkreśla Lech Gęborski z Bractwa Kurkowego Miasta Rybnika.
Jak bardzo niezbędnym najlepiej wiedzą pracownicy pogotowia ratunkowego. Na dotarcie do poszkodowanych mają zwykle osiem minut. Niestety jednak często trwa to znacznie dłużej, a powód zwykle ten sam: korki w mieście. – Motor jest przede wszystkim mniejszy, ma możliwości manewrów, może uciec, wjechać też w miejsce, gdzie karetka by nie przyjechała – wyjaśnia Katarzyna Gęborska, z Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego nr 3 w Rybniku.
Teraz czas liczy się bardziej niż zwykle. I to zarówno czas dojazdu do chorego, jak i czas oczekiwania na motocykl ratowniczy. Ten drugi można skrócić organizując imprezy takie jak na przykład – Dni ratowania życia. A wraz z nimi zbiórkę krwi i pieniędzy na sprzęt ratowniczy. Warto dodać – niezbędny sprzęt. – To jakbyśmy poszli do służby piechotą – wiadomo, że mamy służbową broń, ale potrzeba znacznie więcej specjalistycznego sprzętu, by po prostu dać sobie radę – uważa st. chor. Krzysztof Szymiczek ze Straży Granicznej. Czy rybniczanie dadzą radę i w już za rok obok tradycyjnych karetek stanie pierwszy na Śląsku motocykl ratowniczy? Wszystko wskazuje na to, że tak. Kolejna zbiórka już 31 maja.