Mróz zbiera śmiertelne żniwo

Mimo ponad minus 15-stopni Celsjusza bezdomni wolą swój kąt pod DTŚ-ką niż ogrzewalnie. – Dajemy radę. Sprzedajemy, zbieramy. Kombinujemy jak możemy. Robimy sobie obiad. Chce nam się w nocy pośpiewać, to sobie śpiewamy – opowiada katowicki bezdomny, który mieszka pod wiaduktem. Ta determinacja do bycia na swoim nie rzadko przegrywa jednak z siłami przyrody. – W ciągu ostatniej doby na terenie województwa śląskiego odnotowaliśmy cztery zgony. Prawdopodobną przyczyną tych zgonów było wychłodzenie organizmu – relacjonuje kom. Janusz Jończyk, KWP w Katowicach.
Nawet takie tragiczne historie do wielu bezdomnych nie przemawiają. Do noclegowni nie wracają nawet na noc. – W nocy to ja mam dobrze. Ogień palę. Wersalkę mam i trzy kołdry – mówi katowicki bezdomny. I choć mogło by się wydawać, że w tych zimnych warunkach myśli się tylko o tym jak przetrwać do jutra, to ci ludzie przekonują, że tu też jest życie. – Dużo mi nie potrzeba. Dużo rzeczy już mam pokupowane, bo nie tracimy pieniędzy na byle co. Tak, że już święta prawie mamy zabezpieczone. Dużo nam nie brakuje, oprócz karpi – dodaje katowicka bezdomna.
Policja apeluje żeby w tak silne mrozy nie przechodzić obok bezdomnych obojętnie. – Od listopada do marca przyszłego roku jest uruchomiona infolinia, gdzie możemy zasięgnąć informacji w jaki sposób możemy tym osobom pomóc. Gdzie te osoby mogą trafić, gdzie mogą być dowiezione – informuje kom. Janusz Jończyk, KWP w Katowicach. W skrajnych sytuacjach najważniejsze jest to żeby reagować szybko. – W tym momencie jest szczególny czas. Jeżeli kogoś widzimy czy osobę bezdomną, czy osobę słabą też. Myślę, że zawsze należy wzywać służby – policję i Straż Miejską. Oni już wiedzą co mają zrobić – apeluje Piotr Brzęk, kierownik noclegowni w Katowicach.
0 800 100 022 – to dopiero początek zimy, więc warto zapamiętać ten numer, bo najbliższe noce mają bić kolejne rekordy ujemnych temperatur.