RegionWiadomość dnia

Musi zamieszkać z kryminalistą – tak zdecydowali urzędnicy

To jak czekanie na wyrok. Henryk Stańdura został skazany… na skazanego. – Ja sobie tego zupełnie nie wyobrażam. Chyba zostawię całe to mieszkanie tak jak jest umeblowane. Spakuję swoje manatki, ciuszki i idę na ulicę mieszkać. Stanę się bezdomnym człowiekiem, choć mam skromną emeryturę. Bo ja z tym człowiekiem mieszkał nie będę – mówi.

Zwłaszcza, że to mogłoby być niebezpieczne. Pan Henryk decyzją urzędników mieszkać ma z kryminalistą, który – jak wynika z dokumentów – znęcał się fizycznie i psychicznie nad swoim dziadkiem. – Został oskarżony o rozbój popełniony na szkodę osoby i został za to skazany na karę dwóch lat pozbawienia wolności – mówi Robert Wieczorek, zastępca prokuratora rejonowego w Rybniku.

Na tym kryminalna przeszłość współlokatora się nie kończy. Mariusz B. odsiaduje właśnie ostatni rok kary za zabójstwo.

Jednak na dyrekcji rybnickiego Zakładu Gospodarki Mieszkaniowej te informacje chyba nie zrobiły większego wrażenia. – Wykonując orzeczenie sądu wydajemy decyzję dla obu tych osób na konkretne pomieszczenie zastępcze – stwierdza Danuta Kolasińska, dyrektor ZGM w Rybniku. Jest ono konieczne, bo pan Henryk i jego współlokator zostali wcześniej eksmitowani.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Wskazanie przez nas pomieszczenia tymczasowego jest tak naprawdę wyciągnięciem ręki do tych osób i pomocą im w tym okresie, kiedy oni powinni sobie znaleźć mieszkanie. To nie jest przyznanie im czegoś, z czym mają zmagać się do końca życia – podkreśla Kolasińska.

Henryk Stańdura musi się zmagać z chorobą Parkinsona i sercem. Teraz doszedł kolejny problem, bo jeśli współlokator Mariusz B. wyjdzie na przepustkę to podobno nawet drzwi zamknięte na łańcuch niewiele pomogą. – Powiedziano mi, że jak go nie wpuszczę, to oni przyjdą, wyważą drzwi i mi go wcisną do tego 23-metrowego mieszkania – żali się.

Wszystko zgodnie z obowiązującym prawem. A prawo przecież nie reguluje poziomu współczucia. – Każdy urzędnik też jest człowiekiem i to w jego rodzinie może zaistnieć taka sytuacja. Powinien więc podejść do tego z sercem. Zawsze można znaleźć jakąś alternatywę i rozwiązanie sytuacji – uważa Małgorzata Krzemińska ze Stowarzyszenia Obrony Praw Lokatorów w Rybniku.

W tym wypadku chyba zdecydowano się na to najprostsze… dla urzędników.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button