“Muszę panią tam dotykać, bo jestem policjantem”. Zboczeniec złapany w Katowicach! [Zdjęcia, wideo]
Groźnego zboczeńca złapała katowicka policja. Mężczyzna grasował w ostatnich tygodniach w Śródmieściu. Podając się za policjanta i mówiąc, że to kontrola osobista – obmacywał kobiety w miejscach intymnych. Na ulicy Żelaznej zaatakował także dziewczynkę! Swoje ofiary nie tylko molestował ale i okradał!
Na trop zboczeńca policjanci wpadli, kiedy na komendę zaczęły zgłaszać się kobiety i składać zeznania w sprawie prawie identycznych zdarzeń. Wszystkie były zatrzymywane przez młodego mężczyznę w centrum Katowic i pod pretekstem rewizji osobistej dotykane w intymne miejsca! Co więcej – mężczyzna podający się za policjanta nie tylko obmacywał kobiety ale także je okradał! W maju i czerwcu tego roku zaatakował parokrotnie na ulicy Warszawskiej i Żelaznej w Katowicach. Na Żelaznej jego ofiarą padła także dziewczynka!
Potem zboczeniec w Katowicach zaatakował jeszcze trzy razy: 28 maja na ulicy Techników i 1 czerwca w pobliżu ulicy Grundmana. Za każdym razem przedstawiał się jako funkcjonariusz policji i pod pretekstem dokonania przeszukania, dotykał miejsc intymnych kobiet, a później okradał z pieniędzy, telefonów komórkowych i dokumentów.
Policjanci na podstawie zeznań ustalili jego przybliżony rysopis. Widzieli, że mężczyzna ma charakterystyczny, chiński tatuaż. Właśnie przez "dziarę" z kilkoma chińskimi literami zboczeniec wpadł. Zauważyli go policyjni wywiadowcy w tramwaju nr. 40 jadącym na Zawodzie. Już po kilkunastu sekundach zboczeniec leżał zakuty w kajdanki. Funkcjonariusze od razu sprawdzili jego prawe ramię. Był na nim charakterystyczny tatuaż w postaci trzech liter chińskiego alfabetu. W kieszeni jego ubrania znaleziono prawie 6 gramów amfetaminy.
Okazało się przy okazji, że 28-latek podejrzany jest także o liczne kradzieże. Mężczyzna usłyszał łącznie 10 zarzutów. Wczoraj na wniosek prokuratury sąd aresztował go na trzy miesiące.