RegionWiadomość dnia

Muzeum Górnośląskie w Bytomiu całe w bigosie!

Muzeum Górnośląskie zaprasza na drugą opowieść z cyklu: „Literatura w kuchni. Kuchnia w literaturze”. Tym razem mowa będzie O dziejach bigosu w literaturze, a spotkanie odbędzie się w środę, 5 lutego, o godzinie 18.00 w Sali Kolumnowej gmachu przy ul. W. Korfantego 34 w Bytomiu. Rozważania będą dotyczyły historii tej bardzo polskiej i uniwersalnej potrawy, historii jej nazewnictwa, obecności bigosu w poezji, prozie i dawnych książkach kucharskich, dziejów konotacji słowa „bigos”. Uczestnicy dowiedzą się, czym się różni bigos od bigosowania, zobaczą bigośnicę i poznają historię jak z bigoska wyrósł bigos.

To poetycka potrawa – każdy bigos smakuje inaczej, każdy przepis nań jest oryginalny, bo rzecz leży w proporcjach zawartych mięs, dodanych rodzajach przypraw i przygotowaniu potrawy z kapusty kiszonej, kiszonej i świeżej albo tylko świeżej. Miana też nosi różne. Zwie się myśliwskim, hultajskim bądź litewskim.

-Czym można radować się w kuchni? Możliwością przygotowania jedzenia dla innych, jedzenia, które im smakuje i czyni ich radosnymi. To jest radość kucharza” – stwierdza Hoitsu Suzuki, odkrywając tym samym uniwersalną prawdę. Przygotowujemy, w tym przypadku bigos, troskliwie, z sercem i oddaniem, dla rodziny i przyjaciół, dla tych, których kochamy i dla tych, o których szczególnie dbamy. Jest to potrawa, zawierająca, poza materialnymi ingrediencjami, czas, cierpliwość i wytrwałość kucharza w doprawianiu.

Przygotowany bigos jednoczy ludzi przy stole czy przy ognisku, bywa, że na polowaniu, a bywało, że towarzyszył im w podróży, jak podaje „Encyklopedyja powszechna” Orgelbranda: „Zwykle bigos praży się tłusto długo na węglach, odgrzewany, nabiera w smaku większej wartości, dlatego też starzy Polacy wybierając się w dalsze strony kraju, gdy drogi publiczne były zaniedbane, a domy zajezdne rzadko gdzie spotykano, prósz puzdra z kordyjałami i wódkami, zabierali do bryk podróżnych faski obejmujące w sobie niekiedy po kilka garncy dobrze uprawionego, opieprzonego a tak zawsze smakowitego w domu szlacheckim bigosu” – a Adam Mickiewicz w „Panu Tadeuszu” dodaje smakowicie: „W kociołkach bigos grzano. W słowach wydać trudno Bigosu smak przedziwny, kolor i woń cudną.” To potrawa, którą można, wbrew pozorom, bardzo łatwo zepsuć  i o tym też w Muzeum Górnośląskim w Bytomiu w środę, 5 lutego będzie mowa.

Ciąg dalszy artykułu poniżej
Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button