Muzyczne pomniki śląskich gwiazd

Na prowadzonej w Bytomiu aukcji zlicytowano już kilka obrazów. Każdy chce dołożyć swoją cegiełkę pod budowę pomnika Karin Stanek. – Pokażcie kasę i klasę, fundusz budowy czeka, bo koszt realizacji to około 20 tysięcy złotych. Zebrano niecałe 4 tysiące – także jest naprawdę co zbierać, a kandydaci na prezydenta włodarzy grodu Bytom obowiązkowo niech przybywają – mówi Andrzej Chłapecki, animator kultury, Śląska Galeria Sztuki w Bytomiu.
Karin Stanek – jedna z najpopularniejszych w latach 60. piosenkarek urodziła się w Bytomiu i przez wiele lat tam mieszkała. – Była dość taka rozrywkowa. Gdy już pokazała, że potrafi śpiewać, mogła pokazać jaka jest ładna, piękna. I utalentowana. Pieniądze zebrane podczas licytacji zasilą fundację budowy jej pomnika. Wszystko po to, by pamięć o legendzie polskiego big-bitu była wiecznie żywa. – Bez względu na to, czy jest bardzo młode pokolenie, czy już dojrzałe, takie które kiedyś Karin Stanek znało, chciałybyśmy, żeby po prostu wspominały ją cały czas – mówi Anna Orszulak, stowarzyszenie “Liga Kobiet Nieobojętnych”.
A wspominać jest co. Jej głos na trwałe zapisał się nie tylko w pamięci fanów. – Kupiłam kasetę i gdzieś te piosenki miałam w głowie, a one są naprawdę fajne, są rozpoznawalne. Twórczość tej piosenkarki to historia polskiej muzyki rozrywkowej. – Słuchając takich utworów jak Malowana Lala, Autostop, Chłopak z gitarą, nie wszyscy może wiedzą, że są to utwory śpiewane, wylansowane przez Karin Stanek, a też przez te bardzo fajne utwory mogą kojarzyć Bytom – stwierdza Agnieszka Skowronek, Bytomskie Centrum Kultury.
Pomnik zmarłej przed rokiem piosenkarki ma stanąć na placu przed miejscowym centrum kultury, placu nazwanym już jej imieniem. – Wiem, że to była wokalistka, że pochodziła z Bytomia – tyle wiem – mówią Barbara Świerad i Natalia Harawska, mieszkanki Bytomia.
Monumentalnej rzeźby na swoją cześć doczekał się też inny wielki głos. Tenor z Sosnowca z centralnego placu miasta zachęca wszystkich do odwiedzenia stolicy Zagłębia. – Wiedzą, gdzie ten pomnik jest i pomnik widzieli nie raz. Natomiast dla przyjeżdżających, którzy odwiedzają miasto, jest to takie miejsce, w którym mogą wizytę i zwiedzanie miasta zacząć od pomnika – stwierdza Krzysztof Polaczkiewicz, UM w Sosnowcu.
A w Tychach na przystanku, z którego odjeżdżał jego autobus do Katowic wciąż stoi ikona polskiego bluesa – miejska rzeźba upamiętnia Ryśka Riedla. – Nie stoi na cokole, ale z rozwianymi włosami, w kapeluszu, w dżinsach – tak jak zapamiętali go mieszkańcy – mówi Ewa Grudniok, UM w Tychach. A także ciągnący w kultowe miejsce fani Dżemu. – Jedziemy w góry i specjalnie zjechaliśmy, żeby zobaczyć pomnik. To fantastyczna sprawa – mówi Monika Wiśniewska, turystka z Gorzowa Wielkopolskiego. Żeby tylko włodarze śląskich miast w tej modzie na pomniki zbytnio się nie zagalopowali i oby m.in. Muniek Staszczyk z Częstochowy, Piotr Kupicha z Katowic, czy Ewa Farna z Cieszyna czekali na swoje pomniki jak najdłużej.