Muzyczne poruszenie

Z niespotykaną energią i muzyczną werwą powrócili by nagrać kolejną płytę. Miettal Waluś i spółka są zdeterminowani jak nigdy. – Nadszedł moment kiedy tak naprawdę nabraliśmy nowej energii, mamy nowego perkusistę, który do zespołu wniósł świeżą krew i myślę, że to wszystko zaowocuje tak, że będziemy bardzo, bardzo dumni z naszej nowej czwartej płyty – uważa Miettal Waluś, wokalista Negatywu. Na niej znajdzie się 11 utworów. Jak mówią muzycy, będzie to mieszanka życiowych doświadczeń okraszona dźwiękami nieco innymi, niż te, które wybrzmiewały na poprzednich płytach. – Będzie dużo takich gitar takich jazgotów. Sekcja będzie też taka dość mocna, ciężka, toporna. No zobaczymy co z tego będzie. Na razie czasem jak gramy te numery to oblatuje nas strach – mówi Krystian “Carlos” Różycki, basista Negatywu.
O to, że płyta będzie dobra nie boją się fanki mysłowickiego grania. Paulina Brzęk z niecierpliwością czeka na kolejną odsłonę Negatywu. – Ciekawi mnie to bardzo jakie to będzie? Jak ona będzie wyglądać pod względem muzycznym? I na pewno ją sobie zakupie. Wielu fanów gitarowego grania kupiło pierwszą, wydaną na początku roku, płytę The Marians. Obecnie muzycy pracują nad drugą, ale już wiedzą, że ich muzyka, podobnie jak teledysk, raczej nie trafi do szerszego grona słuchaczy. – Telewizje MTV I 4Fun TV wszyscy puszczają jedno i to samo, czyli amerykańskie programy dla debili i do tego okraszone jakimś tam super popem – stwierdza Szymon “Emillo” Polok, wokalista The Marians.
Pewnie dlatego twórczość takich mysłowickich zespołów jak Iowa Super Soccer, który planuje wydać nowy krążek we wrześniu, doceniana jest głównie za granicą. Ich granie usłyszeć będzie można w Hiszpanii na na festiwalu Pop-Eye 2009. – Zostaliśmy wyróżnieni w kategorii odkrycie europejskie roku 2009, także jesteśmy przygotowani do lotu – opowiada Natalia Baranowska, wokalistka Iowa Super Soccer. Dla Miettala Walusia ten rok też może być odlotowy. Negatyw jest dla niego najważniejszy, ale dziennikarze muzyczni postrzegają jego twórczość przez pryzmat innych projektów, w które jest zaangażowany. – Jeżeli te jego plany się spełnią, czyli druga solowa płyta, czwarty Negatyw, druga płyta Penny Lane, to byłby to ewenement na krajową skalę – oznajmia Marcin Babko, “Gazeta Wyborcza”.
Bo trzy płyty wydane w jednym roku to nie lada osiągnięcie. A widząc jego zapał ma duże szanse, aby zapisać się w historii gitarowego grania.