AlarmRegionWiadomość dnia

Mysłowice: Bałagan z zakazem zatrzymywania się na rynku. Co ze sklepami? [WIDEO]

-Osoby mieszkające zajmują miejsce, gdzie osoby przywożące towar, dostawcy, mają problem z zaparkowaniem, żeby rozładować towar – mówi sprzedawczyni w jednym z pobliskich sklepów. Urzędnicy tłumaczą, że zakazy wprowadzono, aby rynek był dla mieszkańców, a nie samochodów. –Otrzymywaliśmy liczne sygnały od mieszkańców, że rynek powinien być takim miejscem, gdzie można w spokoju spędzić popołudnie, zrelaksować się, odpocząć – mówi rzecznik mysłowickiego magistratu Kamila Szal.

 

Zdania mieszkańców są podzielone – jednym pomysł się podoba, inni są przeciwni. -Ruch tutaj może być, tylko żeby się tu nie zatrzymywali – mówi jeden z mieszkańców. -Auta powinny być, bo jest dostęp do sklepów i sklepy mają większy obrót – dodaje mieszkanka Mysłowic. Teraz mieszkańcy i dostawcy muszą parkować w innym miejscu. -Mieszkańcy rynku mają przy ul. Kaczej, to jest nieopodal, parking, gdzie mogą sobie parkować, a sklepikarze i dostawcy towaru na tę chwilę sobie radzą – mówi st. asp. Dariusz Opatrzyk z Komendy Miejskiej Policji w Mysłowicach. I będą musieli sobie radzić przez najbliższy miesiąc, bo dopiero we wrześniu podczas Komisji Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego zostanie wyznaczone miejsce postoju dla dostawców.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

 

 

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button